Napisał
gahan
Niestety, z rzeczy "niepotrzebnych" czyli zagracających posiadam dwa ceramiczne anioły oraz świece tu i ówdzie, bo lubię je wieczorem zapalać zależnie od nastroju. Będzie jeszcze półka na książki ( reszta książek pójdzie do zamkniętych witryn), będą fotografie na ścianie. I tyle. Postanowiłam sobie solennie być odporną na różne cuda i bibeloty jakie dojrzę w sklepie, albo kupić jedną rzecz , która doda charakteru wnętrzu. Ewentualnie jakieś oryginalne pudełka czy pojemniki na drobiazgi, gazety - czyli funkcjonalne. I nic więcej - żadnych durnostrojek, kurzołapów , figurek, wazoników. Miałam tego pełno w poprzednim domu - teraz proszę znajomych o niekupowanie nam w formie prezentu figurek, rzeźb itp.
Niestety reaguję alergicznie na pomieszczenia pełne bibelotów i nie umiem się skupić ... Tak dziwnie mam ...
Wolę raczej kombinować z materiałami, poduszkami, firankami/ zasłonami.