z maseczkami to z lekka przegięcie tak jak odwiedziny zaraz po przyjściu matki i dziecka ze szpitala .......
ale czego zawsze pilnowałam teraz jako babcia i 30 lat temu kiedy byłam młodziutką mamusią to tego ,aby nie dotykano rączek maluszka w wózku ...dorośli mają taki odruch łapania dzidziusia za rączkę a maluszek potem tę łapkę do buzi .......a przecież nie od dzisiaj wiadomo ,że na rękach mamy okropnie dużo zarazków .....i tego pilnuję..... i próbuję uzmysłowić to dorosłym ......z lichym skutkiem niestety