Właśnie przywracam taką zapuszczoną działkę do życia. Jest tego niecałe 900 m2. Rosło na tym wszystko: mirabelki, różne wierzby, sosny, brzozy, dąbki itd, itp.
Na poczatku wzorem przedmówcy zawziąłem się i chciałem wykosić wszystko kosą spalinową. Zacząłem i .... po dwóch godzinach jako tako wyciąłem 1/4 terenu. Na szczęście u sąsiada pracowała koparka. Dogadaliśmy się i w GODZINĘ wyrwał mi wszystkie drzewa i krzaki. oraz wyrównał teren. Koszt: 100 zł. Cieńsze gałęzie poszatkowałem na kompost, grubsze trafia do kominka.
Po kilku dniach okoliczny rolnik przeorał mi wszystko, zbronował i posiałem gorczycę. Teraz ma już około metra, więc na dniach jeszcze raz to przeoram i można zakładać ogród