Jaj sobie z ciebie nie robie – strasznie rad jestem, że kominek ci spasił i zacząłeś swego kominka bronić jak niepodległości.
Tak na marginesie nie ma źródła ciepła na paliwa stałe, które nic smoły by nie wytworzyło w czasie rozruchu. Dopiero jak się rozpali i się nagrzeje i jeśli są zachowane warunki ku temu, to i smoła będzie się spalać ale nigdy tak jak u twojego szwagra i innych kopciuchów którzy opał kiszą a nie spalają go. Smoły z sadzą w takich miejscach o których ci pisałem nie wypalisz nawet palnikiem ale można to wyskrobać (sadze się usuwa szczotką winylową) choć by z uwagi na to, że przepływ ogranicza i wymianę ciepła.
Również się cieszę, że masz pewność w tym, iż twój kominek wymogi spełnia – choć ja jestem innego zdania, bo antysmogowa to jedno a do niej są jeszcze w uzupełnieniu inne akty prawne i do tego jak ktoś to subiektywnie czyta, to czego chce doczytać się może – ot trzeba wszystkie te akty przeczytać i dopiero na tle tego zakamuflowanego ogółu prawda staje się naga.
Weź sobie na przykład pod rozwagę jak to może wyglądać gdy przebieraniec wbije ci się na chatę by papiery na kominek sprawdzić i ci zacznie wyciągać z tych wszystkich aktów - jeśli się oprzesz tylko na antysmogowej – to dla mnie poległeś razem z kominkiem swoim, bo on może ci nie odpuścić z uwagi na zamiar swój by twojego komika pozbawić życia. Przegoniłeś mnie trochę po tych aktach prawnych i wiedz o tym, że w nich też są tabelki : co, kiedy i ile wyemitować może zgodnie z normami jakie w nich są zawarte.