nie powinnam dzisiaj,ale juz nie wytrzymam,w przyszlym tygodniu staje sie wlascicielka koszmarnego blizniaka z lat 60-tych ....
mam zamiar zrobic z niego dom naszych marzen,ktory moje dzieciaki rysuja na kartkach do Mikolaja odkad sie nauczyly kredke trzymac w reku......dom jest na razie paskudny ale lezy na cudnej dzialce z widokiem na jezioro....z wypiekami na twarzy czytam wasze posty i coraz bardziej sie ciesze ze nie uleglam mezowi i postawilam na swoim....
bede tu teraz pewnie wysiadywac w kazdej wolnej chwili...
poprosze meza zeby mnie nauczyl fotki wklejac...
pozdrawiam
kasia