dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 11 z 11
  1. #1
    STAŁY BYWALEC (min. 300) Avatar tomek4
    Zarejestrowany
    Aug 2010
    Skąd
    nord
    Dzielnica
    pólnoc
    Posty
    321

    Domyślnie RCD przy odbiornikach przyłączonych na stałe

    Witam,

    mógłby mi ktoś wyjaśnić dlaczego nie stosuje się wyłączników różnicowo-prądowych do zabezpieczenia odbiorników przyłączonych na stałe?

    Próbowałem to zrozumieć na przykładzie kuchenki (kl. 1 ochronności) podłączonej do instalacji za pośrednictwem puszki instalacyjnej.
    Przecież takie połączenie stałe nadal nie zabezpiecza przed wystąpieniem przebicia na obudowę kuchenki.
    Gdyby RCD był zainstalowany przy takim odbiorze wykryłby upływ prądu i wyłączył obwód.

    Nie rozumiem dlaczego sam sposób podłączenia odbiornika do instalacji ma mieć wpływ na to czy stosować, czy nie dodatkową ochronę przed dotykiem pośrednim ?
    X.2010 - IV.2012 Mission completed

  2. #2

    Domyślnie

    Najpierw zrozum co oznacza I klasa ochronności a dopiero później snuj teorie.
    Niewiedza tego, który nie wie, przewyższa wiedzę tego, który wie, ponieważ ten, który wie, nigdy nie wie tyle, ile niewiedzący nie wie.
    Z mądrości kabały

  3. #3
    STAŁY BYWALEC (min. 300) Avatar tomek4
    Zarejestrowany
    Aug 2010
    Skąd
    nord
    Dzielnica
    pólnoc
    Posty
    321

    Domyślnie

    Widzisz, właśnie dlatego zapytałem tu, a nie na Twoim podwórku. Uszanuj to i nie trać czasu na pisanie w tym wątku.. Proszę.
    X.2010 - IV.2012 Mission completed

  4. #4

    Domyślnie

    Cytat Napisał tomek3
    Próbowałem to zrozumieć na przykładzie kuchenki (kl. 1 ochronności) podłączonej do instalacji za pośrednictwem puszki instalacyjnej.
    Przecież takie połączenie stałe nadal nie zabezpiecza przed wystąpieniem przebicia na obudowę kuchenki.
    RCD też nie zabezpiecza przed wystapieniem przebicia na obudowę.
    Tu chodzi o wyłączenie kucheniki przez element zabezpieczający, i wcale nie musi to być różnicówka.
    Murarz i leśnik to nie rzemieślnik.
    A malarz to paprok, że o hydrauliku nie wspomnę.

  5. #5

    Domyślnie

    Tomek, przede wszystkim zadaj sobie pytanie jak sprawić, żeby urządzenie przyłączone do instalacji na stałe (z reguły nieruchome) wprowadziło zagrożenie porażeniowe w momencie wystąpienia jego uszkodzenia.
    Urządzenie w I klasie ma obudowę podłączoną do PE, przebicie jego izolacji do tej obudowy spowoduje SWZ poprzez zrzucenie natychmiast wyłącznika nadprądowego. RCD nie jest tu w ogóle potrzebny.
    Jeśli urządzenie jest w II klasie, to przebicie jego izolacji nie spowoduje pojawienia się napięcia na obudowie, bo tak właśnie projektuje się urządzenia w II klasie, żeby coś takiego nie było możliwe.
    Żeby doszło do zagrożenia porażeniem, trzeba by dostać się do wewnątrz tych urządzeń. Można jeszcze ewentualnie w kąpieli zanurzyć, ale płyta indukcyjna ma za krótki przewód, do łazienki nie dostanie...
    Podobnie jest z obwodami oświetlenia - żyrandola nie przenosi się z miejsca na miejsce.

    Do obwodów gniazd przyłącza się z reguły urządzenia przenośne. Takie urządzenia mają dostępny przewód zasilający, który może się np. przetrzeć, są też używane przez ludzi, których wyobraźnia (i czasem głupota) nie ma granic. W takich sytuacjach (tzn. gdy pozostałe sposoby ochrony zawiodą) ma zastosowanie RCD. Przy czym nie można zakładać, że jego zastosowanie zapewnia całkowitą ochronę, bo on też zadziała jedynie w konkretnych przypadkach. Zawsze to jednak jakaś tam ochrona.

    Od obwodów oświetleniowych istnieje wyjątek - łazienka. Ale jest to pomieszczenie o szczególnym zagrożeniu porażeniem, stąd "dmuchanie na zimne".

  6. #6
    STAŁY BYWALEC (min. 300) Avatar tomek4
    Zarejestrowany
    Aug 2010
    Skąd
    nord
    Dzielnica
    pólnoc
    Posty
    321

    Domyślnie

    Cytat Napisał michcio0711 Zobacz post
    [...]
    Do obwodów gniazd przyłącza się z reguły urządzenia przenośne. Takie urządzenia mają dostępny przewód zasilający, który może się np. przetrzeć, są też używane przez ludzi, których wyobraźnia (i czasem głupota) nie ma granic. [...]
    Dzięki bardzo, właśnie o takie wyjaśnienie mi chodziło.
    Rzeczywiście pod tym względem urządzenia stacjonarne, raz podłączone są znacznie mniej narażone na awarie układu zasilania niż mobilne.
    X.2010 - IV.2012 Mission completed

  7. #7

    Domyślnie

    Cytat Napisał desmear
    No nie, merytorycznie to jest nr normy. Który z Forumowiczów ma do nich dostęp ?
    Na przykład ja. Elektrycy powinni mieć do nich dostęp. Nie-elektrycy powinni zająć się murowaniem i tynkowaniem
    Ostatnio edytowane przez Elfir ; 21-12-2013 o 18:26
    Murarz i leśnik to nie rzemieślnik.
    A malarz to paprok, że o hydrauliku nie wspomnę.

  8. #8

    Domyślnie

    elpapiotr,
    z jednej strony ja rozumiem. Żle jest, jak człowiek nieświadomy zaczyna bawić się prądem.
    Z drugiej strony na tym forum oprócz znających tajniki instalacji Świadomych Elektryków jak Wy, są ludzie, nierzadko absolwenci kierunków technicznych, którzy fizykę i elektrotechnikę również mieli, zjawiska fizyczne rozumieją, ktorzy niewiele potrzebują żeby zrozumieć różnicę w klasach ochronności i dlaczego różnicówka wcale nie wszędzie jest zalecana. Nie wiedzą tego, gdyż na chemii ani na mechanicznym tego nie mieli, na budownictwie również nie było.
    Dzisiejsze wiedza - nazwijmy ją - inżynieryjna nie polega wcale na tym, żeby wszystko wiedzieć, bo tego się nie da. Ważniejsze, żeby podstawy które się ma, umozliwiły Ci szybkie zrozumienie zagadnień dotąd niepoznanych.
    desmear

  9. #9

    Domyślnie

    Cytat Napisał desmear Zobacz post
    elpapiotr,
    z jednej strony ja rozumiem. Żle jest, jak człowiek nieświadomy zaczyna bawić się prądem.
    Z drugiej strony na tym forum oprócz znających tajniki instalacji Świadomych Elektryków jak Wy, są ludzie, nierzadko absolwenci kierunków technicznych, którzy fizykę i elektrotechnikę również mieli, zjawiska fizyczne rozumieją, ktorzy niewiele potrzebują żeby zrozumieć różnicę w klasach ochronności i dlaczego różnicówka wcale nie wszędzie jest zalecana. Nie wiedzą tego, gdyż na chemii ani na mechanicznym tego nie mieli, na budownictwie również nie było.
    I dlatego też, co widzę że doskonale rozumiesz, nie powinni brać się za instalacje elektryczne, za ich wykonawstwo i partolenie.
    To, że ja kiedyś przeczytałem coś o środkach higieny, znaczeniu mycia rąk i celach mycia zębow, nie upoważnia mnie do ich leczenia, chociaż pomaga nie śmierdzieć dookoła. Dlatego warto skupić się na tym czego kogoś uczono na chemii czy też na budownictwie, bo jeśli nie uczono tam o różnicówkach, to tak czyniono z jakiegoś powodu. Chociażby z takiego, żeby ten ktoś tego nie znał. I żaby mu się nie wydawało, że wie.
    Bo mnie akuratnie o różnicówkach uczono przez dziesięć lat. Natomiast o chemii nie uczono wcale, chociaż uczono też mechaniki i np. termodynamiki.
    Jednak nie na tyle dużo, żebym nie poczuł się biegłym w budowaniu, stawianiu i ocieplaniu ścian. Dlatego też nie wymądrzam się przed znawcami tych zagadnień. Nie znajdziesz ani jednego mojego postu o takiej tematyce ani tu na forum, ani na innym, gdzie znawcom zarzucałbym jakieś matactwa.

    To tylko tutaj prawdziwym elektrykom, którzy pół zębów zjedli w temacie, a młodość spędzili w szkołach, każdy byle szczyl wrzuca, że "co mi tam, ty się odpier...ol, ja i tak se zrobię jak mi się podoba". Albo "Z twoimi debilnymi radami spierd...j na swoje forum".
    Tu znajdziesz "fahofcóf" co to żadnej normy w życiu nie widzieli, ale i tak znają wszystko lepiej niż na przykład kkas, lepiej niż elpapiotr, niż wielu innych, którzy są profesjonalistami, a którzy nie pisują tutaj, albo pisują rzadko, bo nie lubią kopać się z osłami.
    Dlatego nich kazdy zajmie się tym, co robić umie. Przecież rozsądek to podpowiada, prawda?
    Ostatnio edytowane przez wykrot ; 25-12-2013 o 18:52
    navigare necesse est, vivere non est necesse

  10. #10

    Domyślnie

    wykrot,
    na wszelki wypadek, gdybyś nie zauważył, to pytający w tym wątku prosi, aby wyjasnić mu zagadnienie którego nie rozumie. Ani słowa nie ma o braniu się za elektrykę, robieniu instalacji czy innych rozterek młodego instalatora. Pyta, tak jak na forum motoryzacyjnym pytają: "jak działa zmienna faza rozrządu w silniku" i o dziwo nikt tam nie odpowiada w stylu "nie kombinuj tylko oddaj do mechanika on naprawi". Człowiek pyta, bo chce poszerzyć swoją wiedzę, to się chwali.

    A z drugiej strony w twojej wypowiedzi widać tę samą pretensję do ludzi która pojawia się w pewnym znanym mi gronie psychologów. Oni też jak się spotkają, to się żalą, że ludzie zamiast do nich, to do wróżek wolą.


    Wesołych Świąt i wyluzuj trochę.
    desmear

  11. #11

    Domyślnie

    Jasne. Wszyscy poszerzają jedynie wiedzę. Tyle, że z problemami eksploatacyjnymi auta masz do czynienia codziennie, a z istnienia prawidłowo wykonanej instalacji często nie zdajesz sobie sprawy przez lata. Myslenie zaczyna się wtedy, kiedy jest spieprzona i stwarza problemy.
    A wtedy jest pokusa, by kłębuszkiem sznurka to jakoś połatać...
    Cóż, czasem dziurę widać mniej, ale brudne gacie zawsze będą i tak od razu widoczne w tak uszytych portkach.

    O mój luz się nie przejmuj. Jestem wyluzowany jak mało kiedy . Zaraz po świętach będę miał znowu dochodową robótkę, bo u mnie za poprawki po kimś jest podwójna cena...

    Szkoda mi tylko tych mlodych, budujących się ludzi, którzy tysiące złotych wydają na kafelki, a żal im kilkuset złotych dołożyć, aby nie mieć instalacji sknoconej i nie martwić się później przez wiele lat.
    Ale cóż, to ich wybór.
    Ostatnio edytowane przez wykrot ; 25-12-2013 o 22:54
    navigare necesse est, vivere non est necesse

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony