Witam serdecznie,
Jestem na etapie wykonywania projektu domu, który ma być ogrzewany gazem ziemnym z sieci. Rozwiązanie zwyczajne, tyle tylko, że chciałbym się zabezpieczyć na wypadek zmian cen paliw.
Jeśli chodzi o ewentualną zmianę na paliwo stałe, to montuję kominek bez płaszcza wodnego i w kotłowni zrobię komin do odpowiedniego kotła. Problematyczne jest dla mnie to, że trzeba tego pilnować a jestem chyba zbyt wygodny i dlatego myślę też o prądzie. Podstawowe rozwiązanie no pompa ciepła + 800 m rury zakopane na działce + duże koszty.
Ja natomiast myślałem jeszcze o zastosowaniu zbiornika na wodę, ogrzewanego prądem w II taryfie. Cały układ 500 L wody, zmiana temperatury dajmy na to od 35 do 85st C, więc o 50st, czyli 25000 Kcal, czyli 29kWh. Temperatura na wyjściu stała 35st z zaworem 3-drożnym + pompa.
Dom według Kan OZC ma mieć wskaźnik Ea równy 32 kwh/m2*rok. Z tego wniosek, że przy 143 m2 powierzchni potrzebuję 4576kWh energii rocznie, czyli średnio 12,5kWh dziennie.
Wychodzi więc na to, że:
1) Spokojnie można taki zbiornik nagrzać przez noc,
2) Oprócz tego wystarczy jeszcze mocy do ogrzewania wody w centralnym podłogowym przez całą noc,
3) Całą moc zakumulowaną mamy do wykorzystania w dzień,
4) Tej mocy jest kilkakrotnie więcej niż potrzeba.
Mam więc takie pytania:
1) Czy gdzieś nie popełniłem błędu w myśleniu?
2) Nigdzie nie widziałem takiego rozwiązania, tylko PC. Dlaczego? Czyżby nie działało?
3) Może ktoś to ma lub o tym słyszał i może odpowiedzieć jak to wygląda w praktyce?
4) Czy muszę jednak rozkopać działkę i tę cholerną rurę zakopać?
Z góry dziękuję za odpowiedzi i przepraszam, jeśli taki temat już był - nie znalazłem. A szukanie czegoś w wątku, który ma 1500 stron mnie przerasta.