Wprowadziliśmy się kilka dni temu do naszego nowego domu, parterowego z poddaszem nieużytkowym. Dom jest bardzo dobrze ocieplony i ma wentylację mechaniczną. Dach od chwili wykonania do dziś nie miał przecieków. Wełnę min. rozkładałem latem, była sucha. Użyłem folii dachowej niskoparoprzepuszczalnej ( Strotex 110 ) bo poddasze jest nieużytkowe. Kalenica jest wentylowana - folia jest rozcięta, gąsiory leżą na szczotce. Od strony parteru jest folia paroszczelna. Dotychczas wszystko było ok. Wyszedłem na strych zamontować antenę, a tu niespodzianka. Na całej połaci dachu, od wewnątrz, wiszą krople wody. Na ciepłym (0, wyłazie była wręcz kałuża. Skąd ta woda ? wychodzi pionowo ze ścian, bo od zewnatrz jest styropian, a dom jest już porządnie nagrzany? Czy może wełna jest higroskopijna i skumulowało się to jesienią ?
W każdym razie zrobię wiosną dwie duże kratki wentylacyjne na obu ścianach szczytowych. Nurtuje mnie pytanie, skąd ta woda i dlaczego nie przeszła przez folię ?