No i beton wylany. Gościu doradził mi aby wziąć beton M15 czyli pół-suchy beton z piasku i taki też chciałem, tzn chciałem aby był z piasku. Nie wiedziałem że będzie pół-suchy, pierwszy raz robiłem coś takiego i pierwszy raz zamawiałem beton. Prosiłem aby mi przywieźli gdzieś 0,7-0,8 kubika a przywieźli chyba dobrze ponad kubik. Masakra, tylko się wkurzyłem. Nie miałem co zrobić z połową która została. Nie wysypię sobie to na podjazd bo jak będę burzyć stary dom to gruz będę chciał dać na podjazd, więc ziemię będę musiał wybrać by wysypać gruz. W garażu też sobie nie wyleję podłogi bo stary dom cały idzie do rozbiórki, więc byłaby to bezsensu robota, po drugie i tak garaż nie był na to przygotowany. Już myślałem że będzie mi to musiało zostać na placu i stwardnieć, po czym bym to musiał skuć, ale potem pomyślałem że wysypię to sąsiadowi na drogę dojazdową w koleiny. Więc dzwonię do niego czy nie ma nic przeciwko, ale mówi że szkoda tej robot bo jak będą kopać kanalizacje to i tak to rozkopią. Na szczęście zgodził się by mu to wylać przed wjazdem pod wiatę, to mu zrobiłem taki fajny podjazd. Przynajmniej fajnie to wygląda, miałem trochę starej stalowej kraty z chlewka na złom, więc dałem mu to na spód by trochę wzmocnić. Potem jeszcze w nocy zaczęło padać więc pewnie dobrze to podlało.
Odnośnie podlewania, to jak w gospodarczym wysypałem ten beton to oczywiście wcześniej prętem ustawiłem poziom i długą łatą do tego zbierałem nadwyżkę i zacierałem pacą styropianową. Na spodzie dałem folię i na to siatkę z drutu 4mm taka gotową bo fajnie dwa kawałki 1,2x2,4m się tam zmieściły. Oczywiście jak całość już wysypałem i zatarłem to to zalałem wodą. Końcówkę węża 1" założyłem na końcówkę od konewki i robiłem fajny deszczyk. Dość dużo tej wody wlałem. Potem jakoś dziwnie tam jakby strzelało, ale to pewnie normalne, w końcu beton dostał wody. Po pierwszym zalaniu wodą drugi raz zalałem po jakiś 30 minutach i potem zaś.Chyba z 5 razy w sumie wczoraj go podlałem. Na szczęście pogoda dopisuje że nie jest za ciepło to sobie beton pewnie fajnie stwardnieje. Już jest chyba twardy, ale na wierzchniej warstwie miejscami można zrobić jakiś ślad od chodzenia. Nie wiem czy za dużo nie podlewam, ale wolę więcej niż mniej.
Ziemię którą z gospodarczego wynosiłem na łąkę an nierówności, to dziś spokojnie sobie rozdrabniam i grabię by jakoś to wyglądało. Nie wiem przypadkiem czy na tej ziemi nie zasiać trawy, by szybciej zarosła ładnie. No chyba że sama się zazieleni, lub trawa spod spodu się przebije. Jeszcze nad tym pomyślę.