Czy to dzieło można jakoś bezpiecznie obudować bez ruszania pieca?
Problemem jest wyczystka i ujście skroplin z lewej strony do której już ciężko się dostać, bliska odległość z tyłu do komina, dym wpadający do pokoju przy otwieraniu drzwiczek i konieczność zostawienia dostępu do "zegarów" na rurkach.