Napisał
Bracianka
Zasada jest taka, że nieruchomości są objęte rękojmią wiary publicznej ksiąg wieczystych. Jeśli w księdze wieczystej jesteś wpisany jako właściciel, to dla komornika, podobnie jak dla większości ludzi, jesteś właścicielem nieruchomości. W przypadkach, gdy dla nieruchomości nie jest prowadzona księga, komornik opiera się na informacjach z rejestru gruntów lub z danych posiadanych przez spółdzielnie mieszkaniowe. Ruchomości (czyli samochody, ciągniki, telewizory, itd.) nie mają rejestru, który w stosunkowo pewny sposób wskazywałby właściciela. Do zmiany właściciela ruchomości potrzebna jest umowa i wydanie ruchomości nowemu właścicielowi (co do zasady). Biorąc pod uwagę, że umowy ustne jak najbardziej obowiązują, to w kodeksie postępowania cywilnego, w części egzekucyjnej, przyjęto domniemanie, że osoba, która faktycznie włada rzeczą (ruchomością), jest jej właścicielem.
Co ciekawe, pomimo historii z komornikami (ostatnio było to dwóch komorników - zaznaczam, że w Polsce w 2013r. było 1266 komorników, można wyliczyć, że nieprawidłowości obejmowały 0,15% kancelarii), nie zmienia się ustalonej zasady, że można zająć ruchomość będącą we władaniu dłużnika, a nie będącą jego własnością, bo po prostu zasada ta jest stosunkowo logiczna. Ja też zawsze mogę twierdzić, że telewizor w moim mieszkaniu, przeze mnie używany, jest własnością mojej mamy, która na oczy nie widziała go przez lat trzy.
Żaden, podkreślam, żaden komornik nie zajmie nieruchomości, na podstawie długów lokatora. Jak mi takiego znajdziecie, od razu kratę piwa wysyłam pocztą.