Dom na Zakręcie

[Jarek.P]

Póki jest to sprawa prostych zależności, możliwych do rozpisania ciągiem logicznych warunków (jak A i B to włącz C), sprawa jest prosta i co najwyżej pozostaje kwestia twej decyzji, czy zrobisz to na gotowym PLC (co da Ci z marszu szereg innych ciekawych korzyści), czy też pójdziesz w stronę rozwiązań samorobnych, od dłubanych w domowym zaciszu sterowników począwszy, na... choćby na R-PI bądź Arduino skończywszy, co również jest bardzo ciekawą opcją, jednak wymaga napisania oprogramowania samodzielnie od zera.

Uruchamianie CWU od czujek alarmu jest proste do zrobienia nawet bez żadncyh sterowników, sam alarm do tego wystarczy, niemniej z własnych doświadczeń wiem, że to nie wystarcza, największe oszczędności tutaj daje dołożenie termostatu pilnującego temperatury na powrocie. I tu znów, można iść w stronę gotowców (termostatycznych sterowników do CWU na allegro jest masa), a można bawić się samemu. Swój sterownik CWU robiłem od zera samemu, było to już ładnych kilka lat temu, obecnie zrobiłbym go zupełnie inaczej, ale ponieważ ten działa, to pewnie jeszcze sobie trochę podziała

[Myjk]

Ponawiam pytanie,
które medium jest ważniejsze:
woda lodowa czy CWU?

Jak już pisałem to w zasadzie bez znaczenia, bo te elementy i tak będą zawsze po różnych stronach pompy. Priorytetowe zatem będzie to, któremu dalej do osiągnięcia "szczytu". W podstawie przyjmijmy, że ważniejsze zawsze będzie CWU, potem WL a na końcu Basen.

Póki jest to sprawa prostych zależności, możliwych do rozpisania ciągiem logicznych warunków (jak A i B to włącz C), sprawa jest prosta i co najwyżej pozostaje kwestia twej decyzji, czy zrobisz to na gotowym PLC (co da Ci z marszu szereg innych ciekawych korzyści), czy też pójdziesz w stronę rozwiązań samorobnych, od dłubanych w domowym zaciszu sterowników począwszy, na... choćby na R-PI bądź Arduino skończywszy, co również jest bardzo ciekawą opcją, jednak wymaga napisania oprogramowania samodzielnie od zera.

Raczej nie chce komplikować tego przesadnie. Wygląda na to, że PLC w połączeniu z czujnikami temperatury, zaworami elektro i pompkami, powinien zadowolić tę instalację. W takim razie muszę sprawdzić, czy ogarnę taki sterownik. Do tej pory kodowałem tylko w php.

[QIM]

Wot wsio

[Myjk]

Wot wsio

Żebym to ja jeszcze wiedział na co ja patrzę.

[Jarek.P]

Jak myślisz o użyciu sterownika PLC, to dowiedz się co rychlej

[QIM]

Żebym to ja jeszcze wiedział na co ja patrzę.

"Przetłumaczyłem" na logikę Twój opis pracy "zwrotnicy" DZ i GZ. Obrazek pochodzi z programu "Quick II demo" (http://telmatik.pl/download/fab/quickpl.zip).
Wejście "GRZEJ CWU" może być sterowane sygnałem pompy CWU, jeśli taką będziesz posiadać, natomiast dla "ZIMŃ WL" musisz zatrudnić dodatkowy termostat, który włączy PCi np poprzez wejście regulatora pokojowego.

Tak po prawdzie możesz całą tę logikę wykonać za pomocą układu złożonego z kilku przekaźników, lecz takie w wykonaniu na szynę DIN pewnie będą kosztować tyle, ile jeden z tych PLC z wyżej wspomnianej strony.

Chyba, że nabędziesz kilka elementów dyskretnych i "tymi ręcami" za pomocą lutownicy sklecisz układzik. Wtedy koszt jest minimalny, ale... "trza umić".

[Myjk]

"Przetłumaczyłem" na logikę Twój opis pracy "zwrotnicy" DZ i GZ. Obrazek pochodzi z programu "Quick II demo" (http://telmatik.pl/download/fab/quickpl.zip).

Dzięki. Już jasne po olśnieniu co znaczą te krzaczki na kwadracikach. Tak skonstruowany moduł "ładuje" się potem do sterownika (oczywiście pełną wersją programu)? Czy do takiego sterownika podepnie się czujniki temperatury na kabelku i sterownik będzie w stanie parametry temperatury odczytać czy też będzie potrzebne do tej temperatury coś bardziej zaawansowanego?

Tak po prawdzie możesz całą tę logikę wykonać za pomocą układu złożonego z kilku przekaźników, lecz takie w wykonaniu na szynę DIN pewnie będą kosztować tyle, ile jeden z tych PLC z wyżej wspomnianej strony. Chyba, że nabędziesz kilka elementów dyskretnych i "tymi ręcami" za pomocą lutownicy sklecisz układzik. Wtedy koszt jest minimalny, ale... "trza umić".

Właśnie myślałem, że tak i tylko tak to trzeba będzie załatwiać. Ale skoro gotowce tak łatwo działają...

[QIM]

Do odczytu temperatury te akurat PLC słabo się nadają, ale do FRISKO już możesz swobodnie łączyć np. KTY. Rozumiem, że kusi Cię jakieś bardziej wypasione sterowanie?

[Myjk]

Do tego elementu będą potrzebne pomiary temperatury. Inne elementy też mam ochotę pomiarować i wysterować, ale jeszcze nie myślałem dokładnie co i jak.

[QIM]

W sumie to zależy, jak zaawansowane algorytmy chcesz tworzyć. Tu może warto jakimś examplem rzucić.

Dodatkowo (moim zdaniem) należy wziąć pod uwagę zdecentralizowanie sterowania; jeśli wszystkie systemy życiowe domu będą zależeć od jednego, centralnego "mózgu", łatwo sobie wyobrazić, co się stanie w momencie uszkodzenia tegoż. Armageddon. Jeśli jest ich kilka, można padnięty zastąpić doraźnie przy ograniczonej funkcjonalności innym.

[imrahil]

Do odczytu temperatury te akurat PLC słabo się nadają, ale do FRISKO już możesz swobodnie łączyć np. KTY. Rozumiem, że kusi Cię jakieś bardziej wypasione sterowanie?

do APB też można coś tam podłączyć. dodatkowo mają interfejs modbus, można podłączyć do jakieś serwera i potem internetu.

[QIM]

@imrahil
Tak, ale jest to standard "przemysłowy" 0-10V, co wymaga stosowania dodatkowych przetworników temperatury z takim właśnie wyjściem. Prostszym rozwiązaniem byłby wg mnie PLC tylko z wejściami dwustanowymi sprzęgnięty z termostatami cyfrowymi. Rozwiązanie ma wadę w postaci braku zdalnej konfiguracji. A może zaletę

[kjuta]

Myjk jestem w takiej samej zagwozdce, dla mnie na plus dla rur w podwieszanym suficie, jest ich łatwiejszy dostęp w razie awarii i jednak tylko jedna dziura w stropie (boję się dziurawić strop nad każdym pomieszczeniem na parterze, mam terivę i diwe dziury na kominy plus dwie dziury na wod-kan i gaz, może bezpodstawny mój strach, ale na moją logikę im mniej dziur tym lepiej), natomiast puszczając je w podłodze nie muszę mieć sufitów obniżonych i mogę się cieszyć niczym nieograniczoną wysokością parteru

[Myjk]

Póki co z ew. podwyższeniem stropu, tak aby nie wpływało to na wysokość pomieszczeń, nie będzie problemu. Mnie głównie mierzi ew. konieczność układania sufitu podwieszanego w całym domu tylko po to aby ukryć jedną/dwie rurki. Wolałbym to zaprojektować przed pracami i zalać w stropie.

Jakby ktoś chciał polecić swoje/znajomego usługi przy projekcie i późniejszym wykonaniu wentylacji/klimatyzacji, to chętnie namiary przyjmę.

[enedue]

No i jak leci?
Mam coś dla Ciebie w temacie blatów bez połączeń

system microtopping
www.edildomusitalia.pl

Sama nic więcej nie wiem, ale właśnie znalazłam w prawie rocznym muratorze. Przeglądałam w ramach wywalania na śmietnik

[Myjk]

Łomatko, a już wywaliłeś? Może bym odkupił po cenie makulatury
Dzięki za link.

Leci, nijak. Bida w narodzie, bezrobocie.

Ale żeby znaleźć kogoś "z sercem" do pracy (i nie mówię tak pod kątem tego, że ma robić za pół darmo), to jest chyba jakiś cud. Szukam kogoś do wykonania projektu wentylacji i klimatyzacji, ew. później do wykonania tego i... dupa. Zero odzewu (także od użytkowników z forum). Napisałem o kompleksową wycenę do naszych wspólnych sąsiadów z Anina -- od odkurzaczy centralnych BEAM -- w tym projekt instalacji, instalację, urządzenia -- i też cisza od ponad tygodnia. Jak nic, trzeba siadać do czytania, nauki i zrobić to samemu.

Dostałem za to wycenę na system inteligentny domu od f-my GRENTON -- 17 tys. zł brutto (18 paneli dotykowych, automatyka świateł/rolet/podlewania, integracja z alarmem, monitoringiem, sterowanie klimą i ogrzewaniem basenu). Źle nie jest, aczkolwiek w tym nie ma przewodów i ich instalacji.

PS odnośnie jakości pracy, od paru dni w obecnym domu toczy się remont -- wymiana instalacji CO na parterze, bo była na rurach klejonych i ciekła. Zrobili ładnie, czysto. Ale jak popruli ściany, tak już ich nie zatkali, bo przecież to już nie ich gestia. No, kwa, jak rozpruli, to chyba powinni załatać -- zwłaszcza, że sporo popruli za kaloryferami i trzeba je teraz zdejmować. Po krótkiej awanturze zrobili wylewki, zapiankowali wstępnie dziury, teściowa zapłaciła (bo to w jej "lokalu") i poszli -- a ja się teraz pi*lę z zaprawami i szpachlą żeby to wyrównać do malowania.

[enedue]

No wywaliłam, ale mam jeszcze chyba stare w piwnicy u matki - trochę pachną pewnie , bo piwnica nie z tych suchych, ale nie ociekają wilgocią, jak chcesz, to możesz se je zabrać, bo je też będę niedługo wywalać, bez żadnych cen makulatury rzecz jasna Zerknę i dam znać.

[maciejzi]

Ja wentylację w salonie i wiatrołapie zrobiłem przez przepust na piętro, dalej kanałami płaskimi pod wylewką na pietrze.
W łazience i kuchni otwory przez ścianę do kotłowni - w kotłowni obudowane rury pod sufitem karton-gipsami.
Z kotłowni (taki węzeł zbiorczy wentylacji) przepust na piętro i dalej na strych do rekuperatora.
Więc obudowane mam tylko rury w kotłowni i pion na strych (w garderobie na piętrze).

Nie chciało mi się sufitów podwieszanych na parterze robić - to dlatego.

[Myjk]

Mam podobne odczucia i myślałem aby to właśnie podobnie zrealizować. Przy czym ze względu na chłodzenie i znaczną odległość kotłowni od kuchni, będzie tych przepustów musiało być znacznie więcej. Dlatego nie wiem czy to się uda zrealizować. Zobaczymy co na to kangaxx, który robi (powoli) podejście do tematu.

Powoli zaczynam też szukać ekipy budowlanej na przyszły rok. Jeśli ktoś może polecić kogoś działającego na terenie mazowieckiego, to będę dźwięczny.

[Myjk]

U mnie kiszka. Prawdopodobieństwo, że zacznę budowę na wiosnę zaczyna dążyć do zera.

Szwagier miał rysować projekt, ale najpierw zaszedł w ciążę, a ostatnio tę ciążę zgubił 2 miesiące przed czasem i teraz spędza czas w szpitalu. Prędko się zatem nie doczekam na projekt, a już z pewnością nie przez najbliższe 2-3 miesiące. Żalu nie ma, bo zdrowie dziecka ważniejsze. Dżi-dżi mimo wagi 1,5kg chowa się dobrze, samo oddycha i nawet je naparstki mleka matczynego. Więc szczęście w nieszczęściu jest dobrze.

Tego samego dnia gdy wcześniak się objawił, teściowa trafiła do szpitala z udarem. Znowu szczęście w nieszczęściu, obyło się bez komplikacji. Jest całkowicie sprawna (jak na babcię).

Nie minęły 4 dni od tych wydarzeń, jak żona miała wypadek samochodowy. enedue możliwe nawet stała w korku i mijała poranny wypadek na trasie siekierkowskiej (jeśli jeździ w tamtą stronę) Tu także szczęście w nieszczęściu, nic poza skręconą szyją, się nie stało. Choć pół metra w bok i mogło być źle na tyle, że już bym żony nie miał. Pozostały jednak tylko straty materialne -- trzeba kupić auto, więc trochę funduszy ubędzie -- a mogłaby być za to już kupiona pompa ciepła. A tak trzeba będzie jeszcze odpracować...

Tego samego dnia moja babcia, też wylądowała w szpitalu (odwodnienie). Też już jest w domu.

To była czarna szpitalna seria... Oby już zakończona.

BTW następnego dnia nagrało się na rejestrator takie coś:
https://www.youtube.com/watch?v=3tFacjouz44

Dobra, koniec tego blogowania -- trzeba się uzbroić w cierpliwość.