Mam prośbę o radę dot. nawożenia niedawno zasianego trawnika.
Przez ostatnie 1,5 miesiąca siałem na raty niewielki trawnik. Na raty, bo walczyłem z nieprzewidywalną pogodą, tj. deszczem, który regularnie zmywał mi albo świeżo wysiane nasiona, albo słabo ukorzenione kiełki, o nawiezionej ziemi ogrodowej nie wspominając. Ostatecznie jednak trawa całkiem przyzwoicie skiełkowała i wyrosła. Niestety od kilku dni obserwuję, że ma się coraz gorzej - ewidentnie słabo rośnie (nie zdążyłem jej jeszcze ani razu skosić, bo ma ok. 6-10 cm) i na dodatek straciła żywy zielony kolor. Całkiem przyzwoity, gęsty trawnik, robi się coraz bardziej żółtawy, pomimo tego że intensywnie i regularnie podlewam (oczywiście wieczorem). Niestety podejrzewam, że winna jest słaba jakość gleby. Co prawda na wierzchu jest warstwa ziemi ogrodowej (może dlatego początkowo ładnie rosło), ale pod spodem twarda glina, która tylko została przekopana glebogryzarką i nie była nawożona.
Proszę o radę w sprawie nawożenia trawnika. Czy taki świeży trawnik można nawieźć? Jeżeli tak, to jakim najlepiej nawozem?
Aha, wysiana trawa to Barenbrug Water Saver, a więc głównie kostrzewa trzcinowa.
Z góry bardzo dziękuję za wszystkie podpowiedzi i rady.