Witam,
I na nas przyszedł czas, by podzielić się wrażeniami z budowy naszego upragnionego kącika (chociaż właściwie żadnej budowy jeszcze nie ma ).
O tym, że będziemy budować dom zdecydowaliśmy jeszcze zanim zostaliśmy małżeństwem - czyli już pare lat temu. O mieszkaniu w bloku od początku nie było mowy bo raz, że mieszkanie 3 pokojowe w mieście kosztuje prawie tyle co budowa domu, dwa to nie wyobrażamy sobie z mężem spać w salonie, a 3 pokoje to jednak mało dla rodziny z dziećmi (ściślej mówiąc na razie z jednym dzieckiem, ale są plany na więcej - kiedyś ), a trzy to przerażają nas blokowiska i ciągłe szukanie miejsca parkingowego ()
W każdym razie przechodząc do rzeczy - w maju tego roku po około rocznych poszukiwaniach w końcu znaleźliśmy działkę zgodną z naszymi potrzebami i możliwościami finansowymi Staliśmy się dumnymi właścicielami działki o wymiarach 33x25 z wjazdem od zachodu.
I tak od maja właściwie działka sobie stała, bo w między czasie rodzina powiekszyła się z naszej dwójki na szczęśliwą trójkę
[a tak prezentuje się działka w pełnej okazałości - z tyłu mamy pole, z prawej jeszcze pustą niezagospodarowaną działkę, a z lewej strony sąsiedzi kończą już budowę, chociaż nie widać tego na zdjęciu ]
Budowę planujemy rozpocząć wiosną przyszłego roku dlatego w sierpniu powoli zaczęliśmy załatwiać wszystkie formalności, by potem tylko przyjść i zacząć budować - a przynajmniej taką mam nadzieję
W drodze wzdłuż działki idzie woda i prąd, dlatego złożyliśmy już dokumenty z prośbą o wydanie warunków i do taurona i do wodociągów.
Jako, że mąż naczytał się o strasznych cenach prądu budowlanego głowiliśmy się co tu zrobić, by udało się od razu otrzymać przyłącze docelowe. Po przeszukaniu forum w końcu zgłosiliśmy działkę z garażem jako budynkiem rekreacyjnym i umowę podpisaliśmy teoretycznie już na przyłącze normalne - o budowlanym nie ma na razie mowy - zobaczymy jak to będzie przy odbiorze mam nadzieję, że się uda
Wodociągi też przysłały nam już warunki, ale tym zajmiemy się trochę później.
Jakoś tak strasznie się rozpisałam, a jeszcze nawet nie ma słowa o wybranym projekcie i początkach działań na działce. Opiszę to następnym razem
Nie zakładam osobnego tematu do komentarzy więc bez obaw można pisać w dzienniku (o ile ktoś będzie miał ochotę czytać te moje felietony i je komentować )