Chcę kupić mieszkanie na rynku wtórnym i muszę wziąć kredyt na zakup i remont mieszkania. Polecono mi stworzenie kosztorysu robót remontowych, problem jednak leży w tym, że mieszkanie nie jest (jeszcze ) moje. Jak mam oszacować "na oko" remont??? Czy mogę prosić właścicieli? spółdzielnię? o plan tego mieszkania?
Nie mam zielonego pojęcia, ile mogą mnie wynieść okna, zabudowa kuchni, szafy wnękowe itp.
Mam pytanie do tych, którzy już brali kredyt w PKO, czy się bardzo czepiają i czy w końcowym rozrachunku za jakieś rozbieżności pomiędzy kosztorysem a kosztami realnie poniesionymi biją po łapkach?
Dziękuję z góry