dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 13 z 13
  1. #1

    Domyślnie Ustawa o ustroju rolnym a nabycie działki rolnej

    Hej,

    Ostatnio prezydent podpisał ustawę o kształtowaniu ustroju rolnego. Są w niej zapisy, które mnie bardzo zastanawiają i chciałabym, żebyśmy o nich tu trochę podyskutowali.

    Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to:
    Art. 10. 1. Jeżeli przeniesienie własności nieruchomości rolnej o powierzchni nie mniejszej niż 1 ha następuje w wyniku zawarcia umowy innej niż umowa sprzedaży, Agencja działająca na rzecz Skarbu Państwa może złożyć oświadczenie o nabyciu tej nieruchomości za zapłatą równowartości pieniężnej.
    Jak dla mnie oznacza to, że w razie darowizny (na przykład od rodziców) działki rolnej po powierzchni minimum 1 ha może się okazać, że wcale tej działki nie dostaniemy, bo Agencja Nieruchomości Rolnych skorzysta z prawa pierwokupu i najzwyczajniej w świecie nas wywłaszczy... Dobrze rozumiem?

    Idźmy dalej.
    Art. 16. 1. Nieważna jest czynność prawna, której przedmiotem jest przeniesienie własności nieruchomości rolnej albo jej części, jeżeli:
    1) nie będzie miała ona zapewnionego dostępu do drogi publicznej lub
    2) została dokonana:
    a) bez zawiadomienia uprawnionego do prawa pierwokupu, lub
    b) bez zawiadomienia Agencji, w przypadku określonym w art. 10 ust. 1, lub
    c) bez wymaganych oświadczeń, zaświadczeń, decyzji bądź innych wymaganych dokumentów, lub
    d) w oparciu o nieprawdziwe oświadczenie, o którym mowa w art. 5 ust. 1 albo ust. 3 oraz art. 6 ust. 6 pkt 1, lub
    e) w oparciu o fałszywe bądź potwierdzające nieprawdę dokumenty.
    Podkreślenie moje. Jeśli mówimy o dostępie do drogi publicznej zgodnie z ustawą o drogach publicznych - to bardzo wiele gruntów rolnych takiego dostępu nie ma i mieć nie będzie przez lata. Drogą publiczną przecież nie jest droga, której współwłaścicielami jest np. kilku rolników. A nieraz do jakiegoś gospodarstwa na kolonii dojeżdża się drogą gruntową będącą de facto częścią składową innej działki rolnej, nieraz należącej do kogoś innego. Niejednokrotnie nie ma ustanowionej służebności, bo przez lata było na gębę i było dobrze... Czy w takim razie z taką działką nie można NIC zrobić? Ani sprzedać, ani przekazać w darowiźnie. A przecież "przeniesienie własności" może nastąpić również w formie spadku... I co, spadek nieważny?

    Zgodnie z ustawą, a dokładnie z art. 9 tej ustawy, wychodzi na to, że jedyną opcją przekazania działki rolnej powyżej 1 ha dziecku będzie jej sprzedaż... Ale w razie chęci sprzedaży takiej działki obcej osobie, nie będzie można sprzedać jej temu, kto zaoferuje więcej, tylko sąsiadowi lub Agencji, jeśli któreś z nich skorzysta z prawa pierwokupu.

    Powiedzcie mi, ta ustawa jest aż tak tragiczna jak mi się wydaje czy to ja jestem przeczulona?

    Link: http://orka.sejm.gov.pl/proc7.nsf/ustawy/3109_u.htm
    Miał być "Dworek wśród pól"...

    ...jest nasze mieszkanie...

    a będzie nasz dom

  2. #2

    Domyślnie

    Iscra, przede wszystkim mam nadzieję, że tu zajrzysz, nie chcę takiej dyskusji u "kogoś", bo to zupełnie nie na temat,
    po ożywionej dyskusji wiadomo gdzie zaczęłam szukać, czytać, rozglądać się ... generalnie chodzi mi o to, żeby wiedzieć na tyle ile to możliwe na poziomie laika i nierolnika, jak to będzie z tymi gruntami
    zalinkowaną ustawę przeczytałam, ale nowej nie mogę znaleźć, więc jeśli gdzieś masz, to podziel się proszę
    Z tego co powyżej, po przeczytaniu ustawy moim zdaniem do art 10.1
    6. Przepisów ust. 1–5 nie stosuje się, jeżeli nieruchomość rolną albo jej część nabywa:1) rolnik indywidualny na powiększenie gospodarstwa rodzinnego do powierzchni nie większej niż określona w art. 3 ust. 1 pkt 2 lub
    2) osoba bliska zbywcy, lub
    Poczytałam tez o tym kto jest rolnikiem i tu tez nie jest łatwo
    http://www.wir.org.pl/archiwum/aktualne/definicja_rolnik.htm

    z tego wg mnie wynika, że dla rożnych potrzeb definicja jest różna, czyli dla potrzeb omawianej ustawy rolnikiem jest ten, kto odpowiada definicji zawartej w tej ustawie, o konieczności bycia w KRUS tu nic nie ma, więc chyba jednak można łączyć rożne źrodła zarobkowania

    Art. 4. 1. Za rolnika indywidualnego, o którym mowa w art. 3 ust. 1 pkt 1, uważa się osobę fizyczną będącą właścicielem, użytkownikiem wieczystym, samoistnym posiadaczem lub dzierżawcą nieruchomości rolnych, których łączna powierzchnia użytków rolnych nie przekracza 300 ha, posiadającą kwalifikacje rolnicze oraz co najmniej od 5 lat zamieszkałą w gminie, na obszarze której jest położona jedna z nieruchomości rolnych wchodzących w skład gospodarstwa rolnego i prowadzącą przez ten okres osobiście to gospodarstwo.2. Uważa się, że osoba fizyczna:
    1) osobiście prowadzi gospodarstwo rolne, jeżeli:
    a) pracuje w tym gospodarstwie,
    b) podejmuje wszelkie decyzje dotyczące prowadzenia działalności rolniczej w tym gospodarstwie;
    2) posiada kwalifikacje rolnicze, jeżeli uzyskała:
    a) wykształcenie rolnicze zasadnicze zawodowe, średnie lub wyższe lub
    b) tytuł kwalifikacyjny lub tytuł zawodowy, lub tytuł zawodowy mistrza w zawodzie przydatnym do prowadzenia działalności rolniczej i posiada co najmniej 3-letni staż pracy w rolnictwie, lub
    c) wykształcenie wyższe inne niż rolnicze i posiada co najmniej 3-letni staż pracy w rolnictwie albo wykształcenie wyższe inne niż rolnicze i ukończone studia podyplomowe w zakresie związanym z rolnictwem, albo wykształcenie średnie inne niż rolnicze i posiada co najmniej 3-letni staż pracy w rolnictwie, lub
    d) wykształcenie podstawowe, gimnazjalne lub zasadnicze zawodowe inne niż rolnicze i posiada co najmniej 5-letni staż pracy w rolnictwie.
    Miłego dnia

  3. #3
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE
    sSiwy12

    Zarejestrowany
    Mar 2006
    Skąd
    vel bajbaga
    Posty
    10.842

    Domyślnie

    Tyle, że opisujecie dwie różne ustawy - z tego jedna uchwalona, obowiązuje, a druga to tylko projekt rządowy (jeszcze nie skierowany do sejmu).
    Jeśli w tym co napisałem, są jakieś błędy, to przepraszam. Nie wynikają one z chęci obrażania kogokolwiek.

    Uwaga - oświadczam, że nie posiadam zgody autorów, na wklejone w tym poście cytaty i (lub) zdjęcia - tak więc moderator może usunąć ten post.

  4. #4

    Domyślnie

    A co bym miała nie zajrzeć...

    http://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/age...Id=RM-10-16-16 - to nowa, lepsza wersja PiS. Na razie projekt, ale już do Sejmu wpłynął.

    Przeczytaj więc i odnieś się już do nowego projektu, bo w wersji PO/PSL (a o tej pisałam zakładając ten temat) definicji osobistego prowadzenia gospodarstwa nie zmieniali
    I problemem jest właśnie "osobiste prowadzenie gospodarstwa" przez 10 lat od dnia nabycia, nawet w drodze darowizny od rodziców. Bo to tam PiS dodał punkt c) mówiący o konieczności bycia ubezpieczonym w KRUS w pełnym zakresie przy minimum 20ha ziemi, pod groźbą wykupu ziemi przez ANR. Przy mniejszych działkach tego warunku nie ma - trzeba "tylko" osobiście prowadzić tam gospodarstwo rolne (czyli punkty a) i b)) - więc nie można np. wydzierżawić przez ten okres.
    Miał być "Dworek wśród pól"...

    ...jest nasze mieszkanie...

    a będzie nasz dom

  5. #5

    Domyślnie

    Cytat Napisał sSiwy12 Zobacz post
    Tyle, że opisujecie dwie różne ustawy - z tego jedna uchwalona, obowiązuje, a druga to tylko projekt rządowy (jeszcze nie skierowany do sejmu).
    Heloł, Siwy, a kiedy ja temat założyłam? Wtedy nie było nawet wiadomo kto wygra wybory
    Miał być "Dworek wśród pól"...

    ...jest nasze mieszkanie...

    a będzie nasz dom

  6. #6

    Domyślnie

    Przeczytaj więc i odnieś się już do nowego projektu,
    72 strony
    no ale chciałam, to mam
    "Idę" czytać

  7. #7

    Domyślnie

    Cytat Napisał mamik Zobacz post
    72 strony
    no ale chciałam, to mam
    "Idę" czytać
    Powodzenia

    Jest trudniej, bo zamiast stworzyć nową ustawę, to zmieniają istniejącą, więc trzeba się przełączać ciągle między jedną a drugą... -.-
    Miał być "Dworek wśród pól"...

    ...jest nasze mieszkanie...

    a będzie nasz dom

  8. #8

    Domyślnie

    Cytat Napisał Iscra Zobacz post
    Powodzenia

    Jest trudniej, bo zamiast stworzyć nową ustawę, to zmieniają istniejącą, więc trzeba się przełączać ciągle między jedną a drugą... -.-
    przebrnęłam na miarę moich możliwości i wnioski mam takie:
    1. NIE MOGŁABYM BYC PRAWNIKIEM
    2. Zarówno nowa jak i stara ustawa zmieniają ustawy jeszcze inne, najstarsza z 1920 roku , inne nowsze , ale generalnie obie ustawy odnoszą się głownie do dwóch:
    - o kształtowaniu ustroju rolnego z 2003, nowelizowana w 2012 roku
    - o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa z 1991 r.

    A teraz o zmianach:
    - zapis o obowiązku ubezpieczenia w KRUS chyba obowiązuje dla gospodarstw od 20 ha niezależnie od tego, w jaki sposób wejdzie sie w posiadanie nieruchomosci
    - zapis o konieczności uprawiania przez 10 lat tez obowiązuje - j.w

    jednej rzeczy nie potrafiłam znaleźć - mianowicie konsekwencji w przypadku nie spełnienia warunku 10 letniej uprawy przy nabyciu gospodarstwa, ale nie z zasobów anr. Przy kupnie z anr jest jednoznaczny zapis, że jesli nabywca się z tego nie wywiąże, to płaci karę w wysokości 40% ceny transakcyjnej. W przypadku nabycia innego (np przeniesienie w ramach rodziny) jest mowa o zgodzie sądu na odstąpienie od wymogu 10 letniej uprawy w uzasadnionych okolicznościach, ale nie potrafiłam znaleźć zapisu o konsekwencjach.

    Moje zdanie o ustawie po przeczytaniu projektu i coś około 50 stron uzasadnienia, w zasadzie nie odbiega od mojego widzenia tej sprawy zanim zapoznałam się z dokumentem. Nie widzę uzasadnienia dla KRUS od 20ha, na moją mizerną niestety wiedzę, jest to na tyle małe gospodarstwo, że dodatkowe zarobkowanie w innej dziedzinie może się odbywać bez szkody dla kondycji gospodarstwa.
    Trochę bardziej rozumiem obawy o spełnienie warunku 10 lat utrzymania gospodarstwa, ale pod warunkiem, że w sytuacji przeniesienia własności z rodziców na dzieci też są konsekwencje. Wydaje mi się rownież, że przy tym wymogu (10 lat) jest pewna furtka, tzn. mozna przenieść własność w okresie tych 10 lat na rodzinę.

    W uzasadnieniu przeczytałam też o obwarowaniach, jakie są w innych krajach, szczególnie we Francji i w Niemczech. Wszędzie też jest wymóg posiadania określonego wykształcenia, konieczność mieszkania tam gdzie jest ziemia i konieczność jej uprawy.

    Jest też trochę o tym, co próbowałam intuicyjnie bardziej przedstawić wcześniej, czyli o szczególnym podejsciu do właśności ziemii rolnej, jest specyficznej i strategicznej roli dla państw i ludzi.
    Ostatnio edytowane przez mamik ; 06-03-2016 o 06:29

  9. #9

    Domyślnie

    Cytat Napisał mamik Zobacz post
    jednej rzeczy nie potrafiłam znaleźć - mianowicie konsekwencji w przypadku nie spełnienia warunku 10 letniej uprawy przy nabyciu gospodarstwa, ale nie z zasobów anr. Przy kupnie z anr jest jednoznaczny zapis, że jesli nabywca się z tego nie wywiąże, to płaci karę w wysokości 40% ceny transakcyjnej. W przypadku nabycia innego (np przeniesienie w ramach rodziny) jest mowa o zgodzie sądu na odstąpienie od wymogu 10 letniej uprawy w uzasadnionych okolicznościach, ale nie potrafiłam znaleźć zapisu o konsekwencjach.
    W art. 9 dodaje się ust. 3 w brzmieniu:
    „3. Jeżeli nabywca nieruchomości rolnej:
    1) w okresie, o którym mowa w art. 2b ust. 1, nie podjął lub zaprzestał
    prowadzenia gospodarstwa rolnego, a w przypadku osoby fizycznej
    osobistego prowadzenia gospodarstwa rolnego, w skład którego weszła nabyta
    nieruchomość rolna,
    2) nie wykonuje zobowiązania, o którym mowa w art. 2a ust. 4 pkt 2 lit. c
    – sąd, na wniosek Agencji, orzeka o nabyciu własności tej nieruchomości przez
    Agencję działającą na rzecz Skarbu Państwa, za zapłatą równowartości pieniężnej
    odpowiadającej wartości rynkowej ustalonej stosownie do przepisów o gospodarce
    nieruchomościami, chyba że ważne względy gospodarcze, społeczne lub losowe
    stoją temu na przeszkodzie.”.


    Mówiłam, że tragicznie napisana ustawa, nie? Skaczesz od jednego miejsca do drugiego i próbujesz się połapać
    Miał być "Dworek wśród pól"...

    ...jest nasze mieszkanie...

    a będzie nasz dom

  10. #10
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE
    sSiwy12

    Zarejestrowany
    Mar 2006
    Skąd
    vel bajbaga
    Posty
    10.842

    Domyślnie

    Ta ustawa i nowela innych, za cel ma ograniczenie zakupu ziemi dla cudzoziemców - a wyszło tak jak wyszło, niespójny bubel (puki co).
    Z założenia miała dotyczyć i pośrednio dotyczy, tylko obrotu gruntami rolnymi o powierzchni ponad 1ha (patrz art.2.)
    Teoretycznie (wynika to z innych uwarunkowań), w obrocie "indywidualnym", nie dotyczy też działek mniejszych jak 3.000m2.
    Jeśli w tym co napisałem, są jakieś błędy, to przepraszam. Nie wynikają one z chęci obrażania kogokolwiek.

    Uwaga - oświadczam, że nie posiadam zgody autorów, na wklejone w tym poście cytaty i (lub) zdjęcia - tak więc moderator może usunąć ten post.

  11. #11

    Domyślnie

    Mówiłam, że tragicznie napisana ustawa, nie? Skaczesz od jednego miejsca do drugiego i próbujesz się połapać
    niestety, tak się pisze ustawy, czasami publikowany jest tzw. Tekst jednolity, ale od czego to zależy, czy ilości nowelizacji, czy może od jakiejś procentowej ilości zmian w stosunku do tekstu pierwotnego, to oczywiście nie mam pojecia

    podsumowując
    W ustawie nie podoba mi się zapis o KRUSie od 20 ha i o nierównym traktowaniu nabycia w formie spadku i darowizny w obrębie rodziny. Rozumiem, że spadkobierca nie musi byc rolnikiem i może nie mieć ochoty na uprawę roli, więc musi mieć możliwość sprzedaży ziemii. Jednak w takim przypadku powinno być określone, że jesli w jakimś czasie nie sprzeda, to musi uprawiać i już. W sytuacji, o której pisałaś, czyli obowiązek uprawy przez 10 lat przy świadomym pozyskaniu ziemii (kupno, darowizna) ma sens o tyle, że jeśli ją świadomie kupujesz/ dostajesz to po to, żeby ją uprawiać. Jeśli nie chcesz uprawiać, to ją sprzedajesz, a nie trzymasz jako lokatę kapitału. Zdaję sobie sprawę, że mi o tym duuużo łatwiej tak swobodnie pisać, bo mnie to nie dotyczy, jednak podejście do właśności ziemii trochę się wypaczyło. Ziemia zawsze była dobrem, ale kiedyś dlatego, bo dawała pracę, teraz niestety stała się narzędziem spekulacyjnym.

    Podoba mi się natomiast samo podejście do zawodu rolnika i uprawy ziemii. Jestem za tym, żeby proces jako całość był pod kontrolą, tak jak to się dzieje w innych krajach. Mówimy tu o ziemii rolnej, a nie o gruntach wszelkich. Poza tym działki poniżej 1ha, czyli takie, które da się pod budownictwo poćwiartować, nie są objęte ochroną.

    Pozwolę sobie jeszcze na taką dygresję. Z tego co pisałaś o Waszej sytuacji wydaje mi się, że Twój teść jest takim rolnikiem (powiedziałbym, że prawdziwym ), który ziemię kocha i szanuje, on by jej nie potrafił przehandlować (nie mylić ze "sprzedać"), nie potrafiłby też zostawić jej odłogiem i nie uprawiać przez lata. Wydaje mi się, że reprezentuje typ rolnika, dla którego taka ustawa nie jest żadnym zagrożeniem. Jeśli cena ziemii rolnej spadnie, daje to szansę na powiększenie areału i częściej rolnicy żyjący z uprawy szukają ziemii, niż wystawiają ziemię na sprzedaż.

    znowu się rozpisałam, a miało być krótko

    pozdrawiam Cię serdecznie i baaardzo mocno kibicuję Waszym poczynaniom, z całego serca życzę Wam, żeby wszelkie sprawy formalne poszły po waszej myśli
    Ostatnio edytowane przez mamik ; 06-03-2016 o 12:24

  12. #12

    Domyślnie

    Cytat Napisał mamik Zobacz post
    W sytuacji, o której pisałaś, czyli obowiązek uprawy przez 10 lat przy świadomym pozyskaniu ziemii (kupno, darowizna) ma sens o tyle, że jeśli ją świadomie kupujesz/ dostajesz to po to, żeby ją uprawiać.
    Teoria brzmi dobrze Teraz praktyka.

    Zgodnie z ustawą o KRUS żeby dostać emeryturę KRUSowską nie możesz być rolnikiem mającym 1ha przeliczeniowy. Mniej może być. W związku z tym rolnicy przy przechodzeniu na emerytury darowali ziemię dzieciom. Teraz mają związane ręce: darując ziemię dzieciom zobowiązują je do OSOBISTEGO prowadzenia gospodarstwa, a nie daj Boże jeśli tej ziemi jest minimum 20ha, to te dzieci MUSZĄ być zarejestrowane w KRUS w pełnym zakresie, co wyłącza im normalną etatową pracę czy prowadzenie działalności.
    Taka sytuacja: małżeństwo rolników posiada 22ha ziemi. Ich jedyne dziecko, syn, studiuje medycynę i chce pracować w zawodzie. Chcąc, aby ziemia pozostała bezpieczna w rodzinie opcje są dwie:
    1. Rodzice rezygnują z emerytury i czekają swojej śmierci, bo wtedy w formie spadku ziemia przejdzie na syna.
    2. Syn rezygnuje ze swych marzeń (i prawdopodobnie sporo wyższych zarobków) i przejmuje ziemię aby rodzice mogli dostać emeryturę.

    Fajnie czy niefajnie?


    Co do mojego teścia: tak, to człowiek, który kocha ziemię i dopóki zdrowie mu pozwoli to chce na niej pracować - a my nie mamy najmniejszego zamiaru mu zabraniać Tak naprawdę to i dla nas dobrze - bo odciążenie - i dla niego, bo to lubi. Ale nowa ustawa może zmusić nas do osobistej pracy w gospodarstwie pod groźbą przejęcia gospodarstwa przez ANR (jeśli przepisanie nastąpi po jej wejściu w życie)...
    Miał być "Dworek wśród pól"...

    ...jest nasze mieszkanie...

    a będzie nasz dom

  13. #13

    Domyślnie

    Iscra, zgadzam się z Tobą niemal w zupełności
    niemal, bo jeśli wymóg KRUS byłby od większej powierzchni gospodarstwa, problem o którym piszesz dotyczylby już mniejszej liczby gospodarstw, niby mala zmiana, a jednak gospodarstw powyżej np. 30 ha jest znacznie mniej, więc i dylematów byłoby mniej w sensie liczby osób
    Kolejna sprawa, to syn byłby już raczej pracujący, zawód już by miał, co nie zmienia istoty, czyli co wybrać - gospodarstwo, czy pracę w wyuczonym zawodzie.
    Ten sam dylemat mają rownież rolnicy teraz. Nie jest rzadkością, że gospodarstwa ojcowie czy dziadkowie nie mają komu przekazać. Odsprzedają po kawałku, zostawiając sobie tyle, żeby byli w stanie to obrobić, a w końcu i tak oddają/ sprzedają gospodarstwo za emeryturę.
    Jeśli przekazują w takiej sytuacji gospodarstwo dzieciom, to i tak te dzieci sprzedadzą, bo skoro mieszkają w miastach, to nie bardzo mają jak to nadzorować.

    znowu zawiłe mi wyszło

    chodzi mi mi o to, że jeśli nie ma komu przekazać gospodarstwa, to niezależnie czy teraz czy po zmianie, problem pozostaje ten sam. Jeśli jest wola pozostawienia go w rodzinie, to któreś z dzieci/wnuków zostaje rolnikiem i ustawa w tym nie przeszkadza.

    Jesli dobrze rozumiem całą sytuację, to widzę tu tylko jedną zmianę. Dotychczas osiągając wiek emerytalny rodzice mogli przekazać gospodarstwo dzieciom, dzieci i tak pracowały jak dotychczas, rodzice jako emeryci otrzymywali emeryturę i dalej pracowali na, już należącej do dzieci, ziemii. Po zmianie przy gospodarstwie do 20 ha też tak moze być, ale już przy większym nie.

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony