Napisał
tola
Dziewczyny, tak ładnie piszecie...o zlocie, o spotkanych ludziach, o uczuciach,
o wartościach...o Tomku, którego nie znacie, ale przez skórę czujecie, że to niesamowity człowiek.
Jeśli zdarzy się tak...że się kiedyś spotkamy w większym gronie,
jeśli zechcecie posłuchać...ja z ogromną przyjemnością opowiem Wam o NIM.
O tym, jak przyjechał do nas z innymi forumowiczami i jakie to było spotkanie.
Ale przede wszystkim o spotkaniu forumowiczów u Tomka w jego magicznej Komturii na Mazurach.
I o dniu, w którym dostałam telefon o wypadku Tomka i jego konsekwencjach, o tym, jak serce zamarło, o tym, jak wiele tygodni forumowicze "wybudzali go ze śpiączki"...jak walczyli o Niego ze wszystkich swoich wirtualnych sił.
To opowieści, które długo można snuć przy ognisku, lub kominku, przy kieliszku Edziowej naleweczki.
Opowieści o początkach forum i o tym, jak to forum...przyciągało i jednoczyło niesamowitych ludzi.
Gdzieś podskórnie czuję, że nie wyrywam się głupio z taką propozycją.
Instynkt mi podpowiada, że to się może kiedyś ziścić.
Ja bardzo bym chciała.