Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychUzupełniłem wiedzę i nadal twierdzę, że sól to sól, nie ważne gdzie wydobywana.
http://m.poradnikzdrowie.pl/zywienie...sze_43596.html
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychUprzednio pisałeś, że każda sól jest taka sama
Widzę, iż przeczytałeś artykuł raz jeszcze
Teraz zmieniasz tezę
Miłych świąt
ps - poczytaj jeszcze o innych rodzajach soli (nie tylko himalajskiej) np wulkanicznej lub choćby Guerande
Ostatnio edytowane przez Chef Paul ; 24-12-2017 o 10:38 Powód: Dopisek
unde venis et quo tendis
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychKonserwa domowa.
1 kg biodrówki, 1 kg łopatki, 0,5 kg boczku, czosnek, sos sojowy - 3 łyżki, zioła - wg uznania u mnie tymianek, majeranek, cząber, estragon, pieprz - ziarna i mielony, papryka słodka i ostra, ziele angielskie, liść laurowy, kostka bulionowa - u mnie wołowa.
Mięso kroję na małe kawałki 5cm i obsmażam na dużym ogniu do małego zbrązowienia, dodaję czosnek i sos sojowy jeszcze trochę obsmażam, aż odparują płyny. Zalewam rozrobioną kostką w kubku wody. Dodaję przyprawy i duszę na małym ogniu parę godzin, aż do rozpadówy - to też wg uznania. Ja lubię jak przy smarowaniu pojawiają się kawałki mięsa. Całość trzeba doglądać, żeby mięso było w zalewie, czasem dodaję wina albo piwa. Na gorąco wkładam do słoików. Jak planuję żeby postało i jest tego więcej to pasteryzuję a jak nie część idzie do miski na stół a resztę do słoików i jak wystygnie to zostawiam w lodówce [są tak zamknięte, że trzeba się nieźle przyłożyć do otwarcia], znika po 2-3 tygodniach. Robię tak od lat - wszyscy żyją...
WARTO? WARTO!
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych