To jest wprost wynik nadmiernej mocy w momencie uzyskania parametru docelowego GZ. Czyli dążenie do zniwelowania taktowania w sytuacji gdy można sobie pozwolić na, a czasem nawet trzeba wymusić, pracę ciągłą -- a więc uchronienia sprężarki od zużycia przy częstych start-stopach. Dlatego nie zgadzam się w pełni z Clarnetem, że inwerter należy stosować zawsze i wszędzie -- i że jego wprowadzenie jest naturalne w PC tak jak stało się naturalne (słusznie) w klimatyzatorach (które nie mają szans pracować na taktowaniu ze względu na małą pojemność cieplną GZ). W wielu zastosowaniach inwerter nie jest konieczny, a biorąc pod uwagę, że stanowi często 10% ceny produktu, i jest bardziej podatny na uszkodzenia, to tym bardziej. Nikt chyba nie sprawdził do tej pory ile inwerter daje faktycznego zysku na samej nieprzerwanej pracy (poza oczywistym zyskiem na mniejszym zużyciu sprężarki wywołanym mniejszym taktowaniem), a jeśli sprawdził, to chętnie się zapoznam.