Zakładam ogród z nawadnianiem, z tego co mi powiedział projektant, nawadnianie zaprojektowane jest na ok. 35l/minutę (zraszacze) plus dwie linie kroplujące (w sumie ok. 20l/minutę)
Studnia jest już zrobiona, ma głębokość 13,5m, lustro na 3 metrach. Pompa będzie stała w garażu, ok. 3 metrów od studni.
Upatrzyłem sobie pompę Multi 1100INOX, bo podobno cicha, wydajność 90l/minut.
Zastanawiam się teraz nad dwiema opcjami:

1. Pompa + BRIO, czyli zestaw bezzbiornikowy
czy
2. Pompa plus zbiornik hydroforowy, membranowy, powiedzmy 50l.

Załóżmy, że cena nie jest istotna, miejsca jest dużo, więc mogę dać zbiornik, nawet większy niż 50l. Chodzi mi o to, jak będzie to działać w praktyce. Woda będzie używana tylko do nawadniania, ewentualnie do pobierania wody z kranu na zewnątrz (do mycia samochodu itp.)

Zbiornik hydroforowy, jak rozumiem, ułatwi pracę pompie podczas nawadniania kroplowego (jest ono długotrwałe, a pompa będzie włączała się tylko co jakiś czas). Widzę tu również możliwość oszczędności na prądzie - znowu, pompa będzie włączała się tylko co jakiś czas, zamiast mielić wodę non-stop. Czy dobrze myślę?

A jak będzie wyglądało zraszanie zraszaczami przy zbiorniku hydroforowym? W miarę opróżniania zbiornika, ciśnienie będzie spadać. Czy spadnie na tyle, że spowoduje zmniejszanie zasięgu zraszaczy? Czy ta zmiana zasięgu zraszaczy będzie na tyle duża, że spowoduje nie dolewanie niektórych obszarów trawnika ?