Ja nie mam, ale mogę potwierdzić. W tamtym roku byłem nad morzem na majówce i w domkach mieliśmy właśnie bojler elektryczny. Babka spisała nam liczniki bo miało być rozliczenie prądu, więc następnego dnia spojrzałem sobie na niego. Gdybym nie zrobił zdjęcia licznika dzień wcześniej, to pomyślałbym że babka chce mnie wy..mać. Nie pamiętam już tych ilości, ale za głowę się złapałem i szukałem złodzieja Po chwili wyszło że to właśnie bojler musiał tyle zeżreć, bo po prostu nie było nic innego co chodząc nawet cały dzień byłoby w stanie tyle pobrać.