Jak to jest z tą gliną w ogrodzie?
Przekopuję swoją ziemię i co i róż wykopuję kawały żółte gliny.
Wyciągać ją czy kruszyć i mieszać z przekopaną ziemią bez gliny?
Wiem, że są tacy ogrodnicy dla których glina to nie samo zło, uważają ją za normalny składnik ziemi, może jedynie trochę trudniesza do obrobienia jest ziemia gliniasta.
Nie przewiduję w tej ziemi ogródka z warzywami. Może będę chciała posadzić w niej krzaki agrestu i porzeczek. A może forsycję albo czarny bez.
Kwiaty wyrosną w takiej gliniastej ziemi?