Dzien dobry Balowicze!!!
Dawno nie zagladalam, a tu widze, ze przybywa nam nowych formulowiczow.
Jak pisalam "kiedys tam" chcielismy swieta spedzic w balowym domku i jakims cudem udalo nam sie. Nie, zeby bylo wszystko z gorki, ale dom zamknelismy; dzien przed wigilia przyjechala nam czesc drzwi wewnetrznych, podlogi zrobili bez spadow, o ktore waliczylismy od poczatku budowy, podloga w salonie grzeje na ful non stop.... No coz, uroki budowania na odleglosc. Ale to wszystko to jest pryszcz do tego jak w tym domu pieknie pachnie, jak totalnie wypoczelismy, mimo gosci srednio co drugi dzien, tam az chce sie zapraszac znajomych. Moja przyjaciolka, goralka z krwi i kosci, piekla na naszej kuchni "weglowej" placki ziemiaczane, podplomyki i inne cuda. Zyc nie umierac. Zal bylo wracac....
dorubka ja w lazience tez mam drzewo (zreszta w calym domu mam sciany obite roznym drzewem), dlugo szukalam i wyszukalam, plusem jest to ze mieszkam w Skandynawi wiec moglam przemaglowac temat zachowania sie drzewa w lazienkach z miejscowymi Finami .Zalaczam zdjecia jak to u nas wyglada.
Pozdrawiam!!!!
Załącznik 344615Załącznik 344616