Koledzy, potrzebuję wsparcia w rozwiązaniu mojej wątpliwości.
Dom 240m2, 2 lokale. Wszędzie podłogówka.
Ogrzewanie piecem na pellet + bufor 1200l z wężownicą. W zasadzie wszystko działa, w domu ciepło, ale trochę dużo spala. Zacząłem drążyć jak działa cały układ, ponieważ nie jestem hydraulikiem, więc sporo rozwiązań było dla mnie nowością.
Doszedłem do etapu ustawień temperatur bufora górna 40 dolna 70. Piec załącza się w momencie jak góra spadnie do 40 a wyłącza jak dół nagrzeję do 70. Wydaje się sensowne. Tyle, że wychodząc za bufor mam wbudowany zawór mieszający na podłogówkę ustawiony na 25 stopni. Tzn, że zaciągam z bufora temperaturę ~70 stopni, żeby juz po chwili schłodzić tą wodę do 25... Gdzie tu logika? Strata 45 stopni na odcinku 1 metra...?
Czy to jest logiczne, czy czegoś nie rozumiem?
Podpowiecie?
Pozdrawiam