Witam.

Moim problemem jest pękający strop (gipsowe belki). Mieszkam w budynku czteroosobowym zbudowanym między 1960 a 197o rokiem. Ja na parterze. Nade mną sąsiad. Kiedy pierwszy raz obiło mi się coś o budowie tego budynku, ktoś twierdził, że wykonany jest z płyt żelbetonowych. Po remoncie w kuchni, kiedy odpadł z sufitu większy kawałek tynku, widziałem tam coś białego. Pustak czy coś w tym stylu. Bynajmniej tak stwierdziłem. Dało się to przesunąć ręką. Kiedy obecnie zacząłem robić remont (w tym podwieszany sufit KG) przygotowany byłem na terivę. Po odkuciu kawałka popękanego tynku niespodzianka. Długie gipsowe belki od ściany do ściany. Na dodatek źle wykonane ich podtrzymanie (pewnie odległość między ścianami się nie zgadzała).
Co do belek zastanawiam się czy się nie zawalą. Może wytrzymają jeszcze trochę. A co z podwieszanym sufitem. Da radę to zrobić? Myślałem o dwóch wariantach. Belki drewniane przymocować do ścian i na nich wzdłuż pokoju ułożyć belki. Przykręcić do nich płyty KG. Druga opcja to wstrzyknąć ściankę montażową w komory belek stropowych (wewnątrz są puste). Nie wspomniałem. Zależy mi przede wszystkim na wyciszeniu. Kiedyś facet który mieszka w bloku podobnym do tego, w którym mieszkam, zrobił podwieszany sufit, który wieszał na wieszakach i szynie. Spadło mu wszystko co zrobił. Mocował to chyba na wkręty szybkiego montażu. Sprawdzałem wczoraj na zwykłym wkręcie do drzewa. Trzyma się dobrze. Dołączam również rysunek, na którym wykreśliłem to co mogłem. Sam już nie wiem co o tym myśleć i co z tym zrobić. Proszę kolegów po fachy o porady. Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	STROP.jpg
Wyświetleń:	31
Rozmiar:	57,1 KB
ID:	358141