Widziałem dzis w TVP ,ze pod Łodzią jakieś nadleśnictwo sprzedaje tzw drewno odpadowe na opał do kominka po 10 zl/mp. Były to dość grube gałęzie pocięte. Lesnik tłumaczył, że palą się równie długo jak szczapy z pni a są 10 razy tańsze i nie trzeba rąbać.
To chyba najtańszy ( legalny ) opał dostępny na rynku. A swoją drogą to jeszcze za cara większość chłopów miała przywilej zbierania chrustu w lesie. Może by tak przywrócic ten przywilej tyle tego gnije po lasach. Jak ekologia to ekologia.