no , szedł facet ulicą i słyszy z za płotu : " zielonym do góry ! zielonym do góry! " . Wychylił sie za płot a tam jeszcze wtedy milicjanci drzewa sadza
no i stad mi sie wzielo to zielonym do góry. Powtarzam sobie zeby nie zapomniec, bo sasiedzi sie beda smiali jak wsadze odwrotnie