Jak możecie opisać okolicę, w której mieszkacie lub "się budujecie"? Jak tam jest - surowe nowe osiedle, czy też eleganckie dróżki z kostki i latarnie? Stara dzielnica czy niedawne pole? Sąsiad zaraz za płotem, czy zaraz za horyzontem? Duże skupisko czy kameralne osiedle?
Zacznę od siebie: osiedle w ramach miasta, powoli się zasiedlające. Dawna wioska, urokliwe miejsce, górki, wąwozy. Działki raczej rzędu 700m (nasza jedna z większych).
Drogi osiedlowe - w porywach za 2 lata (jak "się uzbroi" i zabudowa się zintensyfikuje do poziomu 80%). Latarni - też niet
Sklepy - na razie 2 dość daleko. Odśnieża facet prywatnym traktorkiem. Do komunikacji miejskiej też dłuższy spacerek - ale inaczej nie będzie ze względu na położenie osiedla. Ale my są zmotoryzowani, gorzej będzie później być kierowcą trójki potomstwa...
Ale za to na razie przychodzą zające, kuropatwy, ponoć sarny. I powietrze "prosto z Nałęczowa". A drogę do nas z sąsiadami zrobimy sobie z płyt betonowych - podejrzewam, że dłuugo nam posłuży...
Pozdrawiam
BabaB