Cytat Napisał Kaśka73
właśnie pytam ale odzew słaby, czy naprawdę nikt nie ma karpiówki
Mam karpiówkę kładzioną w koronkę. Jak jeszcze nie było ocieplenia przez kilka miesięcy (a dużo lało w tym roku) to na całej połaci była szczelna, w każdym razie folia od spodu była sucha. Przeciekało mocno koło kominów ale to ewidentnie s..li dekarze. Pierwszy rząd dachówki pod kominem był położony tylko na jedną warstwę - nie było zakładki a obróbka blacharska była za krótka i były szpary przez które widziałem niebo Już to poprawili i chyba nie cieknie (mam już ocieplenie więc tak dobrze nie widać ale komin suchy)
Podsumowując:
jak zwykle pewnie jakość całości zależy głównie (jeśli nie wyłącznie) od jakości wykonania. Czy karpiówkę łatwiej/trudniej spieprzyć niż inną dachówkę to tego już nie wiem.
Acha i jeszcze jedno. Może to oczywiste a może nie więc napiszę:
karpiówka to chyba najcięższa dachówka i cały dach (więźba) musi być zaprojektowany pod taki ciężar. Nie można tak sobie wybrać karpiówki w ostatniej chwili jeśli nie była przewidziana w projekcie.
Ja miałem karpiówkę oryginalnie przewidzianą w projekcie i krokwie powinny być odpowiednio mocne a i tak dach się ugiął pod ciężarem. Architekt z konstruktorem przeliczali to od nowa, trzeba było robić dodatkowe podparcie dachu... generalnie sporo nerwów i w ostateczności 7 tysięcy w plecy.
Cały ten dach to moja największa porażka na budowie jak dotąd, zobaczymy czy wytrzyma próbę czasu. (ale oczywiście nie winię za to samej karpiówki )

I jeszcze taka mnie teraz refleksja naszła - te kilka/kilkanaście tysięcy więcej za karpiówkę na etapie projektu nie wydawało się sporą sumą w stosunku do całości, ale teraz na końcu budowy mam już "inną miarkę w oczach". Walczę o kilkaset złotych to tu, to tam.. gdybym miał te tysiące dalej na koncie...