On 2002-09-19 17:56, Anonymous wrote:
Szczerze wspolczuje - mam podobny problem i wiem, ze nielatwo z tym zyc. Zawodowo zajmuje sie dzwiekiem (pracuje "uszami") wiec dla mnie jest to podwojnie dokuczliwe: (o, poszedl do lazienki, o spadla mu pokrywka, o, Ruda przyszla znow do niego, uff, szykuje sie do wyjscia z psem, bedzie pol godziny spokoju.i.t.d.)
Oczywiscie, ze Wasz strop zostal wykonany nieprawidlowo i to z wielu powodow. Sa to szkolne bledy i nawet nie warto o tym pisac. Niestety, sprawa wyglada beznadziejnie. Szarpanina na drodze prawnej zajmie Wam minimum trzy lata. (Tyle walczyla moja ciotka-prawniczka ze Spoldzielnia w Bialymstoku. Dlatego polecam wziac sprawe w swoje rece, co także nie gwarantuje sukcesu, bowiem...
Wytlumienie stropu mozna zrobic skutecznie TYLKO od strony sasiada z gory. Nalezy na jego podlodze wykonac tzw. konstrukcje podlogi plywajacej w technologii Fermacell. Koszt takiej podlogi zaczyna się od 100 zł za m. kw. ale to jedyny sposób. Jak widac sprawa jest beznadziejna z nastepujacych powodow:
1. Sasiad z gory musi sie zgodzic na "maly remont" w calym swoim mieszkaniu.
2. Kto za to zapłaci?
3. Trzeba to zrobic samemu. Technologia jest banalnie prosta, ale potrzebna jest "niemiecka" dokładnoć, zadnego przymykania oka na drobiazgi. Zaden polski fachowiec nie wykona Wam tego bezblednie. Z reszta - Panowie z firmy Fermacell sami Wam to powiedza.
Na listach dyskusyjnych traficie Państwo na wiele pomysłów "wyciszenia" stropu. Prosze mi wierzyc - ten ktory podaje jest jedynym skutecznym i w gruncie rzeczy tanim sposobem rozwiazania problemu "kroków sasiada".
Z wyrazami szacunku,
Anonim