Ja: w Warszawie śmierdzi, i winię za to kominki, piece na węgiel itp
Ty: czepiasz się interpunkcji (sam robiąc błędy)
Ja: Brakuje Ci argumentów?
Ty: Argumenty to: zostań gdzie byłeś, w Warszawie protestują, jesteś śmieszny
Podumowujac, nie wiem czy mam się śmiać się czy płakać. A w Warszawie i "paru" innych miejscach w Polsce śmierdzi nadal.
Można w sumie stwierdzic ze w Pekinie jest gorzej i problem zignorowac, albo zastanowić sie co z tym można zrobić.