Kupilam maly dom z juz zainstalowanym ogrzewaniem podlogowym. Caly system byl na prad. Postanowilismy zmienic prad na piec olejowy jak rowniez wykonczyc jedna z lazienek-tam gdzie sypialnie. Poniewaz teraz bylo chlodno uruchomilismy ogrzewanie( problemy z nowym piecem olejowym to inna bajka, automatyka uszkodzona-jakis czujnik,czekamy na wymiane, nowiutki piec)
I co wczoraj okazalo sie, przeciek ogrzewania z lazienki na gorze!
Prawdopodobnie faceci jak monatowali kibelek uszkodzili rurke/i od ogrzewania. Teraz wiem, to moja wina bo poprzedni wlascicle pokazal palcem gdzie powinien stac klozecik aby nie uszkodzic ogrzewania i tak to wierzyc na slowo. Moja wina bo moze powinnam wlaczyc ogrzewanie dla pewnosci czy dziury wiercone sa w bezpiecznym, miejscu. Co teraz robic kuc tarakote, czy mozna ustalic jakos czy ten wyciek to wlasnie przez teo wiercenie dziur do kibelka? A moze juz tak bylo, jakies zle zlacze ogrzewania i puscilo? Mierzylismy z mezem czy ten wyciek jest na poziomie klo i wychodzi nam,ze cos nie ale moze woda ma ujscie troche dalej???Czy sa inne sposoby bez rozwalania aby to jakos naprawic i upewnic sie na 100% w kotrym miejscu jest dziura w ogrzewaniu??
Co robic pomozcie, blagam bo mam juz dosc i nowego domu i tego ogrzewania i pieca olejowego, a zima tuz tuz i panikuje, jestem zmarzluch straaaaaaszny.
Jesli odcielabym calkowicie ogrzewanie w lazience to odcinam rowniez i jeden pokoj-nie istotny bo tam jest tylko garderoba to tez biore pod uwage ale czy to nie wplynie na temperatury w zimie na poziomie sypialni-cale pietra? Czy rowniez nie bedzie sie cos dzialo zlego - sciany przemarzna albo co, w nieogrzewanej w ogole lazience( mam na dole ewentualnie druga)?
Co polecacie, jakie najlepsze wyjscie z tej patowej sytuacji?
Dziekuje,Aniela