Miałem dzisiaj wizytę instalatora od kominków. Na moim kominie (tradycyjny, z cegły pełnej, bez wkładu) oparte są belki i krokwie. Zwrócił mi uwagę, że zgodnie z przepisami od komina do drewna na więźbie ma być zachowana minimum 15 cm odległość. Tymczasem u mnie od kanału dymowego (14x28 - do kominka) do belki jest tylko jedna cegła (=12cm). Instalator twierdzi, że kominiarz mi tego nie przyjmnie. Twierdzi, że powinno być otynkowanie a belka odsunięta. Trochę się zmartwiłem, zwłaszcza że na dachu leży już dachówka. Czy macie jakieś doswiadczenia - czy to co mówi instalator to prawda, jak sobie z tym poradzić bez rozbierania dachu - czy wystarczy włożyć blachę ocynkowaną pomiędzy komin a drewno ? Proszę o pomoc.