Witam.
Prawda taka, że z początkiem budowy (2013.02.11 - pierwsze wbicie łopaty do ziemi) byłem już tu zarejestrowany, a nawet aktywny ale jakoś potem kontakt się urwał - wielu z Was pewnie zna to uczucie, kiedy na kilka lat budowa "wyłącza" nas z życia . Nie było czasu na internety. Tylko praca-budowa-spanie-praca-budowa-spanie...itd. a wieczorem po powrocie z budowy człowiek padał z nóg. Nie wiem nawet jak ten czas przeleciał, ale jesteśmy już na swoim .
Nabrałem przez ten czas dużo doświadczeń złych i dobrych, którymi chętnie się podzielę. Chętnie skorzystam, też z Waszych, bo człowiek całe życie się uczy jak to mówią (a i tak umiera głupi ).