Teraz to jest szaleństwo , ludzie budują się na potęgę i nie patrzą na koszty. Wykonawca to widzą i szybko "korygują" swoje stawki.

Obecne stawki to patologia i tyle , ale jak są chętni tyle płacić to wcale się nie dziwię wykonawcom.

Teraz to lockdownie wiele ludzi co potraciło pracę poszło w "budowlankę". Mimo że bardzo często nie mają żadnego doświadczenia i wiedzy to stawki jakich żądają są takie jak u fachowców z wieloletnim doświadczeniem.

Teraz nawet najgorszy partacz znajdzie robotę i to za kasę o której normlany pracownik nie pracujący w "budowlance" moze co najwyżej pomarzyć ...