
Napisał
Elfir
Tak naprawdę przy projekcie ogrodu sam gatunek rośliny ma drugorzędne znaczenie. To co "robi" ogród to wg. ważności:
1. kompozycja całości przestrzeni
2. starannie wykonane detale architektoniczne
3. dobór gatunków do warunków glebowych i świetlnych
4. konkretny wygląd rośliny.
Więc aby ta skarpa wyglądała sensownie, nie powinna być oderwana od reszty ogrodu. Nawet jak obsadzisz ją (i tak naprawdę nie ma znaczenia czym, może być trawa ozdobna, bylina, może być krzew - byle pasowało do gleby i ilości światła), to będzie wyglądać dziwnie i niespójnie, jako taki wąski pasek przez trawnik.
Dlatego polecałabym ci poszerzyć opaskę żwirową pod domem aby pełniła rolę ścieżki i zrobić szeroką rabatę między szczytem skarpy a żwirem. Rozumiem, że to teren zacieniony, od północy?
Masz na tę skarpę widok z wielkiego okna do ziemi. W takim miejscu warto zrobić efektowne nasadzenia np. z niskich różaneczników i jakiegoś drzewka, które nada kompozycji trójwymiarowości. Albo, jeśli mieszkasz w cieplejszym rejonie kraju, z laurowiśni. A jak gleba jest ciężka i zasadowa, to poduchy z cisa. Do tego okrywowa turzyca Morrowa Ice Dance albo coś kwitnącego okrywowego (co konkretnie to kwestia gleby, ilości podlewania).
Zamiast robić długi pasek z trzmieliny, lepiej zebrać ją w grupę na wysokości wymiennika ciepła, a dalej dosadzić np. irgę szwedzką lub suchodrzew chiński (ten drugi w cieplejszych rejonach). Do tego urozmaicić fragmenty np. funkiami.