Od przeprowadzki minęło 6 tygodni, część tego czasu spędziliśmy na wakacjach, pozostały czas to doszlifowywanie wykończenia i inne drobiazgi.
Wyregulowałem czujniki ruchu zapalające oświetlenie, uszczelniłem odprowadzanie skroplin z kotła do kanalizacji, bo przedostawały się nieprzyjemne zapachy, pomonotwałem karnisze, obrazy itp. Żona zamówiła firany i zasłony.
Wspólnymi siłami zabieramy się za ogród - posadziliśmy przed elewacją frontową 4 krzewy róży parkowej, a w rogu działki, pod istniejącymi sosnami i brzozami będziemy urządzać "leśną" rabatę złożoną z ww plus cisy, paprocie, funkie.
Natomiast pierwszą rzeczą, niezbedną, na którą zdecydowalismy się zaraz po przeprowadzce okazały się moskitiery Tu gdzie mieszkamy jest dużo drzew i bardzo dużo komarów. Niestety czas realizacji moskitiery przesuwanej do drzwi PSK to, w firmie, w której brałem okna, 2 miesiące, więc pewnie w tym roku już nam nie posłużą. Za to udało się zamonotwać moskitiery w oknach. A na taras polecam pałeczki przeciw komarom firmy bros. Dym wydobywający się z żarzącej się końcówki nie jest uciążliwy dla oczu i nosa, natomiast na komary działa rewelacyjnie
Po starej znajomości udało mi się namówić ekipę, która wykańczała mi dom, żeby wpadli na 4-5 dni i odwieżyli mieszkanie - malowanie plus drobne naprawy wbytków w tynku, peknięć itp. W przyszłym tygodniu jesteśmy umówieniu na oglądanie z pierwszym potencjalnym wynajmującym. Zobaczymy co z tego wyjdzie.