-
SYMPATYK FORUM (min. 10)
-
-
Tam jest kilka różnych rzeczy na tym drzewku.
Szkodnik i choroba.
Szkodnik nie musi być koniecznie zwalczany, jeśli porażenie nie jest duże. Ot, jakaś gąsienica lub chrząszcz podgryzły trochę listków. Trzeba zobaczyć czy nie siedzi gdzieś pod liśćmi.
Na trzecim zdjęciu jest chyba plamistość liści (lub wczesne stadium parcha) - oprysk preparatem Score, Sarfun
Niepokojące są te zamierające kwiaty. Może to być spowodowane gwałtowną zmianą warunków środowiskowych, ale niestety, podobny objaw daje wczesne zakażenie zarazą ogniową. Zaraza to choroba bakteryjna, której się w zasadzie nie leczy. Prowadzi do stopniowego zamierania całych pędów.
Można spróbować przeciwdziałać obcinając zakażoną gałązkę dużo poniżej miejsca zakażenia i opryskując Miedzianem. W szkółkach rośliny zakażone powinno się niszczyć.
Obserwuj pilnie drzewko i zobacz czy objawy nagłego więdnięcia liści się nie poszerzają.
Ja praktycznie nie projektuję tego gatunku właśnie z powodu złych doświadczeń z zarazą.
-
-
SYMPATYK FORUM (min. 10)
Rany, jak tak czytam to głóg to jedno wielkie nieszczęście, szkoda ze wcześniej nie poczytałam. Widziałam mnóstwo młodych zasadzonych w mieście, pięknie wyglądają.
Elfir, co polecasz zamiast głogu? Ładne kwitnące, ozdobne drzewo. Nie obciążone pasmem nieszczęść
-
Wiem, że cię trochę nastraszyłam, ale opryskaj i obserwuj na razie drzewko. Czy objawy się nasilają czy nie. Najwyżej, jak sobie nie poradzi, to będziemy myśleć o zamienniku. Głogi po zadomowieniu się są faktycznie odpornymi roślinami o małych wymaganiach. Ale co roku wiosną dobrze je opryskać na wszelki wypadek Miedzianem.
W szkółkach drzewka praktycznie non stop opryskiwane są chemią. Przez co ich naturalna odporność jest mniejsza i łatwo w ogrodzie ulegają porażeniom zaraz po posadzeniu. Tym bardziej, że pogoda sprzyja - jest ciepło i parno.
Szkodniki niestety możesz mieć na wszystkim. Z tym, że rzadko kiedy porażenie jest na tyle intensywne, by doprowadziło do śmierci drzewka. Głównie zwalcza się mszycę na młodych egzemplarzach. Czasem jakieś gąsienice.
Ale niekiedy, jak ktoś ma pecha, to trafi się trociniarka i pozamiatane. Ryzyko posiadania ogrodu.
Groźniejsze są choroby grzybowe. Ale w większości dają się wyleczyć. Z niektórymi drzewko potrafi sobie radzić samo.
Najgroźniejsze są wirusy i bakterie - nie można leczyć, można tylko zapobiegać. Bakterie są przenoszone głownie przez mszyce (i podobne pluskwiaki).
-
SYMPATYK FORUM (min. 10)
Pewnie, że spróbuję go uratować
To jeszcze ostatnie pytanie - 2 metry obok wysadziłam młody czerwony klon na pniu. Wykazuje same oznaki zdrowia. Czy profilaktycznie z racji chorego sąsiedztwa potraktować go opryskiem?
-
Nie trzeba. Choroby takie jak parch i zaraza dotyczą tylko roślin z rodziny różowatych, jak jabłonki, głogi itp. Klon jest z rodziny mydleńcowatych.
Ale ten klon jest zdecydowanie za blisko posadzony.
Przecież to drzewko za 10 lat będzie miało z 5 m średnicy
Tagi dla tego tematu
Uprawnienia
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
- BB Code jest aktywny(e)
- Emotikony są aktywny(e)
- [IMG] kod jest aktywny(e)
- [VIDEO] code is aktywny(e)
- HTML kod jest wyłączony
Zasady na forum