Nie wyolbrzymiam.
Z drugiego zdania wynika, że większość potencjalnych użytkowników powinna mieszkać we własnych domach lub na osiedlach deweloperskich z licznymi punktami ładowania.
O ile własne domy to normalne że jest gdzie ładować.
Jednak w osiedlach deweloperskich nie ma punktów ładowania.
A jak będą to trzeba powinny być w liczbie ok. 25% (?) liczby e-samochodów.
Za to trzeba zapłacić, podłączyć okablowanie i zamontować system opłat lub podłączenie do własnego licznika. Czy takie miejsca będą kupowane tak aby można było się ładować? Czy będzie jedno miejsce na 4 samochody i użytkownicy jakoś dogadają się?
Jeżeli dzienny przebieg wynosi np. do 100 km i jest możliwość codziennego (lub co 2-3 dzień) to e-wóz jest wystarczający.
Pytam się o punkty ładowania bo...np. jadę na budowę z Poznania do Białegostoku. Wrócić tego samego nie da się.
Mogę nocować w hotelu ale muszę poszukać takiego z punktem ładowania i nie może być takich jak wielu bo nie ma tyle miejsc do ładowania.
Podobnie jadę na koncert do Warszawy, Katowic, Krakowa czy bliżej do Łodzi. Podobne problemy. Gdzie się naładować w sytuacji kiedy e-samochodów będzie więcej?
Ładowanie w domu jeżeli ma się dom to nie jest problem. Podobnie jak jazdy w granicach 100-200 km dziennie z własnym indywidualnym punktem ładowania.
Zadaszenia z PV nie naładują wielu samochodów. Może jeden lub dwa przez wiele wiele godzin.
Jakie są ceny ładowania w trasie? I ile wtedy kosztuje 100km jazdy?
0,60 zł /kWh czy raczej w granicach 2,00 zł/kWh?