Problem wynika z braku projektu, niestety teraz ustawianie krzywej grzewczej to zabawa metodą prób i błędów.
Przy temperaturach między +10 a +5 należy ustawiać krzywą grzewczą ale wykorzystując jedynie przesunięcie równoległe, zaś przy mrozach -10C i większych będzie trzeba przeprowadzić drugi etap regulacji ale wtedy tylko pochyleniem (kątem).

To że kocioł przechodzi w tryb zredukowany nie jest tożsame z wyłączeniem palnika. Ustawiając wymaganą temp. komfortową np na 20C kocioł wylicza sobie jakieś parametry i ich się trzyma. Jeśli pojawi się tryb oszczędny to kocioł wylicza sobie nowe parametry i z nimi pracuje dalej. To jest tak jak byśmy jechali samochodem na trasie szybkiego ruchu zgodnie z przepisami 120km/h i nagle trasa nam się kończy i pojawia się ograniczenie do 90km/h to przecież zdejmujemy nogę z gazu (ew. naciskamy hamulec) ale nie wyłączamy przecież silnika. Dokładnie tak samo działa kocioł: "klient chce mieć niższą temperaturę to ja pracuję dale ale z niższymi parametrami".
Zachowując analogię do jazdy samochodem praca na zasadzie wł/wył jest bardzo nieekonomiczna, dużo oszczędniejsze jest pracować długo z niskimi parametrami niż co jakiś czas robić wł. popracować krótki czas i zrobić wył.