Witam,

kupiłem niedawno mieszkanie, w którym odchodzi miejscami parkiet. Poprzednia właścicielka twierdzi, że konsultowała się z jakimś parkieciarzem i on stwierdził, że można to zostawić i na to kłaść np. panele.

Ja jednak byłbym chyba za tym, żeby ten parkiet zerwać, przynajmniej w tym pomieszczeniu gdzie jest luźny. Robiąc rozeznanie naczytałem się o subicie, który kiedyś był stosowany do klejenia parkietów. Wydaje mi się, że w tym przypadku było użyte coś innego ale proszę o radę jak to rozpoznać? Generalnie posadzka i klepki nie są czarne ( może ze zdjęcia coś się uda wywnioskować ).

https://6zbkbg-db3pap001.files.1drv....3_n.jpg?psid=1

Drugie pytanie to - cokolwiek by to nie było, jeśli mam zamiar usunąć parkiet to musiałbym ten klej wyczyścić (chciałbym zamiast tego parkietu mieć panele). Co polecacie?

I jeśli w innym pomieszczeniu posadzka trzyma się dobrze, to czy rzeczywiście lepiej na nią kłaść panele bez zrywania?

Pozdrawiam,
Maciej.