Świetnie Ci to idzie! Dobrze popatrzeć na taką robotę. A i efekty widoczne z dnia na dzień
Świetnie Ci to idzie! Dobrze popatrzeć na taką robotę. A i efekty widoczne z dnia na dzień
Z281 własnymi siłami czyli walczę o nasze miejsce
Parterówka na płycie, 10cm XPS pod i 10cm EPS nad, silikat 24cm+20cm grafitu, 35cm celulozy w stropie.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychSzkoda, że prowadzenie dziennika budowy nie idzie mi tak dobrze. Niestety praca, rodzina, budowa i na pisanie czasu brakuje. Jak mam do wyboru to wolę czas spędzić z dziećmi niż coś pisać. A o północy zwykle nie mam chęci jak trzeba wstać o szóstej. I jeszcze trzeba się przygotowywać do kolejnych etapów. Taka to dola samoroba.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWracając do dziennika.
Już chyba 3 raz piszę tego posta. Ostatnim razem już miałem gotowego i przez przypadek zamknąłem okno przeglądarki.
Jak to mówią, do 3 razy sztuka.
Wracając miesiąc wstecz, wiejące wtedy wiatry wepchały mi do domu pustaki zakrywające okno tarasowe. Trochę strat było ale i tak na razie te pustaki mi się nie przydadzą.
I często widziany na mojej budowie zachód słońca, a na pierwszym planie dom z zaszalowanym wieńcem.
Zostały jeszcze tylko kotwy do zrobienia, a wymyśliłem sobie to w taki sposób.
No i kilka fotek zrobionych w dniu zalewania, ukazujących kilka szczegółów szalunku.
Zastanawiałem się jak zabezpieczyć narożne słupy, aby szalunki się nie rozeszły i nie zostały odepchnięte od ściany. Pewnie ameryki nie odkryłem ale zrobiłem to w taki sposób.
Do szalunków narożnych doczepiłem długie kawałki drewna, które połączyłem ze sobą na rogu dwoma wkrętami, kręconymi w pionie, a końce ich zakotwiłem w ścianie. Było to bardzo solidne i bez problemów wytrzymało zalewanie.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychKolejny raz pojawiła się u mnie pompo-gruszka z betonem. Niestety cena betonu u mnie poszła w górę z 220 na 260 zł w ciągu ostatnich 9 miesięcy. Dobrze że teraz było potrzebne niecałe 3 kubiki.
Niestety podczas zalewania wibrator nie pracował tak jak trzeba i bardzo długo schodziło wibrowanie. Dobrze, że kierowca z betoniarni pozwolił go odwieźć w późniejszym czasie. Jak się później okazało winny był mój agregat, który zaczął mi wtedy padać. Mimo, że zeszło trochę dłużej, wszystko się udało, choć kilka dni byłem niepewny, czy wszystko jest dobrze zawibrowane.
Czekając na ściąganie szalunków udało mi się posprzątać na dole pod przyszłe działówki. Robiąc zdjęcie szerokim kątem jest wrażenie jak by było tam ogrom miejsca.
I nadszedł czas ściągnięcia szalunków. I jak zawsze człowiek ma taka myśl: tyle czasu się to montowało, a tak szybko schodzi z demontażem.
Niestety beton nie jest idealnie zawibrowany, ale myślę, że nie ma to wpływu na jego wytrzymałość. No i w kilku słupach pod szpilką mam takie raki.
Na działce pojawił się również materiał na więźbę dachową.
Trochę nie doceniłem pogody, bo bardzo wiało i chyba za mało podlewałem beton. Przez to beton dostał skurczu i w niektórych miejscach pojawiły się pęknięcia w miejscu strzemion.
Choć może to wynik dodatku przeciwmrozowego, trudno powiedzieć. Ogólnie jestem zadowolony z wykonanej pracy.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychJak bym miał jeszcze raz to robić, to zrobił bym tak samo. Chociaż z szalowaniem tego skosu dłuższą chwilę zeszło. Ale na pewno jest to solidnie zrobione.
Wyznaczając kąt korzystałem z kątomierza i potwierdzałem pomiarami wyliczonymi z funkcji tangens. A wysokość początku skosu poprzez przyłożenie fizyczne potencjalnej murłaty i krokwi.
Wyszło z dokładnością do 2-3 cm.
Jak dla mnie ok, bo i tak styropian na to idzie
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMam w końcu chwilę to dzisiaj relacja z montażu więźby dachowej.
Jak już wcześniej wspominałem to moja pierwsza ekipa na budowie. W sumie polecana w okolicy i ciężko u nich z terminami. Jednak z moim prostym dachem udało mi się pod koniec roku zarezerwować wczesny wiosenny termin.
Ekipa, 4 osobowa, była na budowie prawie w umówiony termin i sprawnie przystąpiła do pracy. No i dosyć szybko na ścianach pojawiły się murłaty i pierwsza para krokwi.
Po wycięciu pierwszych krokwi reszta poszła z szablonu. Pracę mieli dobrze zorganizowaną, a wszystko co wymagało dokładności robił właściciel, który pracował razem z ekipą. I po pierwszym dniu pracy były zamontowane wszystkie krokwie, oprócz tych zewnętrznych.
Kolejnego dnia przyszła pora na płatwie, które dodałem dodatkowo względem projektu, krokwie poza murem i jętki.
Z pracy ekipy jestem zadowolony i mogę z czystym sumieniem polecić. Więźba wyszła jak na mokre drewno w miarę równo i sam bym lepiej nie zrobił. Jednak jak właściciel (w sumie młodszy o 4 lata ode mnie) pracuje z pracownikami to wszystko jest bardziej dopilnowane. Jak by ktoś potrzebował to mogę polecić firmę Dekart Artur Mioduna tel. 513 563 151. Choć trudno u nich z terminami, trzeba wspierać uczciwych wykonawców.
A tak prezentuje się gotowa więźba po 14 roboczogodzinach pracy.
No i muszę się pochwalić, że dostałem rabat dla samorobów. Jak to powiedział właściciel firmy, prawie codziennie jeździ koło mojej budowy i żebym się nie musiał męczyć z dachem to zrobi mi go w promocyjnej cenie, w sumie bardzo atrakcyjnej. Podobno jak widzieli ile sam robię obstawiali, że dach tez będę sam robił. Częściowo robię sam, choć wspiera mnie właściciel firmy, odpowiadając na moje pytania, ale o tym w kolejnym poście.
Jeszcze fotka z dalszej odległości.
I żeby nie było tak wspaniale, jak to na budowie, jeszcze mały minus. Firma, która dostarczyła mi drewno niestety docinając elementy nie zachowała konta 90 stopni. I wygląda to tak:
Podobno nie ma to większego wpływu na wytrzymałość, bardziej chodzi o efekt wizualny. Jednak składając zamówienie w danej cenie w polecanym tartaku, wymagałem aby te elementy były ucięte prawidłowo. Niestety wyszło to na jaw już w czasie montażu i było za późno na reklamacje towaru. Jestem teraz w trakcie negocjowania rabatu i mam nadzieje, że właściciel tartaku zrekompensuje mi swój błąd, choć jak na razie jakoś się mu nie spieszy.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychFajnie jest patrzeć jak dobra ekipa, pracuje na budowie. Jednak nie ma to jak robić samemu. Zabrałem się więc za ściany szczytowe. Przeszlifowałem sobie delikatnie wieniec, aby była możliwość murowania pierwszej warstwy na klej bo betonu komórkowego. Niestety jętka, bardzo utrudniała pracę, ale z pomocą pomocnika jakoś daliśmy radę.
Na zmianę po jednej warstwie murowaliśmy raz jedną, raz drugą stronę.
Prace odbywały się z rusztowania na kółkach, co bardzo ułatwiało pracę.
Docinanie bloczków mój tata opanował prawie do perfekcji. Wymiar przenoszony na bloczek kątomierzem, a ten bloczek położony na górze sprawia, że cięcie wychodzi w miarę równe. Według mnie ta metoda świetnie się sprawdza.
Zostawiliśmy miejsca na gniazda dla płatwi, które będą przenosić obciążenia na większą powierzchnie ściany.
Płatwie zostały owinięte folią, a gniazda zaszalowane. No i muszę się pochwalić, że po raz pierwszy sam ukręciłem sobie beton, używając pospółki spod domu. Byłem pełen podziwu dla akumulatorowej wiertarki Parkside, która dała radę umieszać 8 prawie pełnych wiaderek.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTa folia się nie przetrze?
Trzeba było dać folię taką jak pod pierwszą warstwę bloczków
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychAiki
U mnie wieniec idzie 2 bloczki niżej.
Kamil
Co do folii to szczerze mówiąc nie wiem czy taka wystarczy? Skoro zwróciłeś na to uwagę to pewnie popełniłem błąd. Po prostu gdzieś to kiedyś tak widziałem i powieliłem. Przynajmniej czytający dziennik zwrócą na to u siebie uwagę, bo u mnie na zmianę już za późno.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDzięki za podpowiedź. Jak na razie minął miesiąc i jakoś nie wygląda, aby się tam miejsce robiło. No ale jak by co to może by się udało tam wstrzyknąć np. Folia w płynie illbruck SP925. Czy może być coś takiego?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTa odpowiedz mi się podoba i jest zgodna z tym co myślę. Ciekawe jak by to ekipa robiła to czy by się tym przejmowała. Wątpię.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNapewno jest lepiej wykonane niż ekipa... nie przejmuj sie tym
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDalsze prace przy ścianie szczytowej, gdy już jętki nie przeszkadzały, szły już dużo sprawniej. Gdy wyszedłem z rusztowaniem ponad jętkę, nie dało się go łatwo przesuwać, więc murowałem już do końca jedną stronę.
Gdy trzeba było obsadzić bloczka w środku, robiłem trochę mniejszego, z jednej strony dawałem zaprawę w piance, a potem zalewałem połączenie rzadszym klejem. Jak ktoś chce kupić wiaderko to polecam to z tego zdjęcia, lub podobne tego typu trochę elastyczne. Jest ze mną od początku i jest chyba niezniszczalne.
No i udało się skończyć jedną stronę, więc przyszła pora na drugą.
Jak już pisałem murowanie przy jętkach to tragedia, a wyżej to sama przyjemność. No i z góry okolica inaczej wygląda.
Po wymurowaniu szczytów, trzeba było zacząć myśleć o oknach. Jak to mówią okna to połowa sukcesu, druga połowa to montaż, a żeby montaż wyszedł dobrze trzeba przygotować otwory. Tak więc poza poszukiwaniami firmy, która dostarczy okna, wziąłem się za pionizowanie, wyrównywanie i zaklejanie uchwytów. Tutaj trzeba było nadłożyć 2 cm bo jakoś tak wyszło, że brakowało. Świetnie się do tego naddaje mieszanka pół na pół, pyłu z cięcia bloczków i kleju do betonu komórkowego. Bardzo twarde to wychodzi.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychŚwietna robota i super pomysł z tą mieszanką
Z281 własnymi siłami czyli walczę o nasze miejsce
Parterówka na płycie, 10cm XPS pod i 10cm EPS nad, silikat 24cm+20cm grafitu, 35cm celulozy w stropie.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych