Weź to wszystko na piśmie. Bo takiego sprzedawcy-ściemniacza to ze świecą szukać. I te 7%, i te 20gr poza szczytem a te 37gr w szczycie to już masakra.
Ale te 670 zł się zgadza. Czyli ceny masz złe, bo wyszłoby (7%*2000kWh*0,37zł/kWh)+(93%*2000kWh*0,20zł/kWh)=51,8zł+372zł=423,8
Te 670zł pasują do cen, które wrzucałem - 65gr/kWh brutto w drogiej strefie i 32gr/kwh w taniej.
7% całkowitego zużycia to jeszcze nikt się nie chwalił. Raczej w okolicach 20% oscyluje gdy ktoś grzeje prądem.
URE nie ustala taryf - tylko je zatwierdza, albo odrzuca. Poszczególni sprzedawcy mają różne argumenty do przekonania do zatwierdzenia. Trudno, żeby takie Innogy miało takie same koszty budowy i utrzymania sieci, gdy ma maksymalne zagęszczenie klientów jak firma, co buduje sieć w Bieszczadach czy w Tatrach.
A stwierdzenie, że do ogrzania "tej ilości wody" trzeba 1800kWh/mies to do kabaretu wyślij.
Do ogrzania 1m3 wody o 1* trzeba 1,16kWh. Czyli 1800kWh wystarczy do ogrzania 1m3 wody o 1551K. Ten sprzedawca nie ma pojęcia o czym mówi.
Bufor nie ma żadnego zapotrzebowania na ciepło. Co dostarczysz mu, to musi oddać w ten czy w inny sposób. Im lepiej ocieplisz - tym mniej odda do pomieszczenia gospodarczego.
A ile dom "weźmie" - to zależy jak zbudowany i używany. Wyliczenie tego nazywa się OZC.
Nie chodzi o to, kto ma rację. Chodzi o to, żebyś dobrze sobie wszystko policzył, żeby potem nie żałować decyzji i nie dziwić się, że miało być tak pięknie, a jest głęboka rzyć.