Poprzedni temat zamieściłem w złym dziale, poprawiam się


Witam, stoję przed wyborem kotła - prawdopodobnie kotła na pellet, jestem skierowany ku pelletowi w 99%. Na początek powiem, że zapraszam do wypowiadania się na każdy temat, rodzaju opału, mocy, czegokolwiek, chętnie wysłucham każdej opinii.

Może zacznę od tego dlaczego pellet, a no dlatego, że kotłownię mam na tym samym poziomie co część mieszkalną, więc zdecydowanie pierwszy argument to czystość, widziałem na własne oczy jak wygląda kotłownia od węgla i od pelletu. Kolejny argument to cena dobrego węgla / ekogroszku, wystrzeliła strasznie do góry i trochę się obawiam. Trzeci argument to to, że mam nadzieję, że mniej trzeba zajmować się takim piecem.

Teraz może przejdę do tego co ten piec ma grzać, bo to przecież chyba najważniejsze w tym.

Domek jednorodzinny, budowa 2017. 220 metrów w tym 35 metrów garaż, który zamierzam grzać tylko do temperatury powiedzmy 10-15 stopni. Parter + użytkowe poddasze. Dodam, że poddasze zaczyna się przy podłodze już od wysokości 25cm, więc te 110 metrów, które jest na górze ma stosunkowo mało metrów sześciennych do ogrzania. Ocieplenie domu: ściany zewnętrzne styropian 15cm, 0,0039, podłoga styropian XPS 12cm 0,0039, dach wełna mineralna 20cm 0,0039. Okna nowe, dwuszybowe plastik. Bojler 140L, mieszkać będzie 5 osób, ja z żoną oraz trójka małych dzieci. Ogrzewanie głównie podłogówką, 12 obiegów niecałe 1100 metrów rurek 16mm. Kaloryfery tylko trzy, jeden w garażu oraz dwa w łazienkach (ale w łazienkach również jest podłogówka)

Nie wiem czy jeszcze coś mógłbym dodać, a, może to, że kotłownia jest dość specyficzna, może nie jakaś mała, ale jest problem z niektórymi piecami z tego co patrzyłem w szczególności z tymi, które posiadają wolnostojące zasobniki na opał.

Jeżeli potrzeba jeszcze czegoś, co by ułatwiło doradzenie mi to chętnie napiszę.

Aktualnie takie typy, które wpadły mi w oko to:
- Tekla Draco Bio Compact 18KW
- Kostrzewa Minibio 20KW
- Defro delta ekopell 20kw
Nie ukrywam, że cena ma istotny wpływ na zakup, jestem na wykończeniu już tego domku i muszę przyznać, że portfel jest pusty jak studnie w Afryce aczkolwiek jeżeli ktoś ma jakiś bardzo solidny argument (konkretny, nie taki, że droższe = lepsze) to chętnie to przemyślę.