Rozsadza mnie radość, więc muszę dać upust: właśnie się dowiedziałam, że urodził się nasz długo oczekiwany czekoladowy labrador!!! Mój mąż przez ostatni tydzień co chwilę mnie pytał: jak myślisz, czy już jest nasz piesek? Chyba przy narodzinach naszych dzieci nie widziałam w nim tyle radości, to marzenie jego dzieciństwa.