Statystyka u mnie wygląda tak. Dwie które glazurnik próbował obrobić (100%) wylądowały w koszu.. Na 10 płytek ciętych WaterJet 4 zostały przycięte skutecznie (w tym jedna cięcie na prosto, 3 otwory - jedna z nich, cięta z zapasu, obrócona o 90* więc do ponownego wycięcia), 6 wylądowało w koszu.

Cięcie wyglądało tak (trzy ostatnie płytki):


Jak to ciąć? Muszę kupić paczkę czy dwie i dalej próbować...
Czy muszę się pogodzić, że większość wyląduje w koszu?
Czy to jakieś wadliwe płytki i powinienem reklamować?