dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 4 z 4
  1. #1
    WITAJ, czytaj i pytaj... :)
    jerzybor

    Zarejestrowany
    Jul 2018
    Skąd
    Kraków
    Kod pocztowy
    31-546
    Posty
    2

    Domyślnie Malowanie fasady z instalacją zewnętrzną

    Witam i proszę fachowców od elektryczności o pomoc. Mam problem bo muszę pomalować ściany zewnętrzne w starym domu który ma kable elektryczne ze słupa podpięte do fasady na wysokości ok 4 metrów. Jest tam metalowy stelaż z takimi szklanymi kulkami wokół których nawinięte są kable wchodzące potem w ścianę. Nie wiem jak to całe dziadostwo się nazywa ale muszę pomalować ścianę pod tym i wokół tego. Malować będę pędzlem. Czy jest jakieś ryzyko porażenia? Jak go uniknąć? Czy ma znaczenie z czego jest zrobiona drabina? Mam drewnianą i alu w razie czego.

    Ściana była ocieplana i malowana kilka lat temu i widać że pracownicy poradzili sobie dobrze z tą instalacją, wszystko jest ładnie ułożone i pomalowane. Jak oni to zrobili? Przecież nie zadzwonili do zakładu żeby wyłączyć prąd na czas robót. ??? Nie było mnie wtedy przy tym.

    PS. Aha, dom ma standardowe 220 V oraz tzw. moc.
    Ostatnio edytowane przez jerzybor ; 21-07-2018 o 19:58

  2. #2

    Domyślnie

    Oczywiście są sposoby zabezpieczające, ale dla laika polecam jednak zlecenie do ZE o wyłączenie zasilania do budynku na czas malowania.
    Może to być 3-4 godziny, nie ma problemu z ustaleniem z Dostawcą.
    Oczywiście takie zlecenie jest płatne, ale coś za coś - życie za pieniądze https://www.tvn24.pl/opolszczyzna-oj...,855441,s.html
    Murarz i leśnik to nie rzemieślnik.
    A malarz to paprok, że o hydrauliku nie wspomnę.

  3. #3

    Domyślnie

    Cytat Napisał jerzybor Zobacz post
    Jak oni to zrobili? Przecież nie zadzwonili do zakładu żeby wyłączyć prąd na czas robót. ???.
    Znając życie i metody budowlańców, to zapewne była to całkowita partyzantka i kaskaderka.
    Może jakiś półśrodek w postaci folii stretch po styropianie.
    Zdecydowanie odradzam takie praktyki.
    Przy pracach budowlanych w okolicach nieizolowanego przyłącza napowietrznego najbezpieczniejsze jest pozbawienie go napięcia.
    Ponieważ nie jest to za darmo, wielu inwestorów decyduje się na wymianę przyłącza na izolowane (potocznie "warkocz").
    Oczywiście na koszt inwestora, ale w dłuższej perspektywie są z tego wymierne korzyści, jak chociażby obecne podejście z pędzlem, a w przyszłości przykładowa naprawa rynny, przycięcie drzewek idt. itp. będzie bezpieczne, bezstresowe i praktycznie bezkosztowe (w zakresie minimalizacji zagrożenia).
    Skoro temat został zaniedbany podczas ocieplania, warto go przemyśleć teraz, żeby za jakiś czas ponownie do niego nie wracać.

  4. #4
    WITAJ, czytaj i pytaj... :)
    jerzybor

    Zarejestrowany
    Jul 2018
    Skąd
    Kraków
    Kod pocztowy
    31-546
    Posty
    2

    Domyślnie

    Dziękuję za rady, potwierdziło się moje przypuszczenie że żartów nie ma. Natomiast nie chciało mi się bawić w takie ceregiele z zakładem energetycznym. Więc, pędzel na suchy kij od szczotki i machamy. Starałem się nie zawadzić o druty. Udało się i przeżyłem.

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony