Lata temu ( ponad 40.), od południowej granicy działki miałem czerwonego buka, takie tam maleństwo że słońce widziałem o wschodzie i zachodzie - tylko.
Rósł metr za płotem, sąsiadka wyraziła zgodę, drwal puścił go zgrabnie bez uszkodzenia płotu, upadł na moje z racji pochylenia pnia. Korona pokryła
prawie cztery ary gruntu. Palenia było na prawie dwa lata i skończyło sie "mieszkanie w piwnicy". Takie było uczucie, pół roku nie mogliśmy się przyzwyczaić! Od słońca możesz zasłonic się np. roletą czy okiennicą. Słońce to życie