Witam.
Jest to mój drugi - ale pełny dopiero pierwszy - sezon korzystania z tego pieca/kotła.
Od początku do kotła przyłączony był regulator pokojowy.
Niestety jego działanie 0/1 nie spełniało moich oczekiwań...zbyt mocne wychładzanie pomieszczenia szczególnie podłogówki/na piętrze mam kaloryfery.
W tym sezonie postanowiłem odpiąć regulator pokojowy ponieważ chciałem aby piec grzał z niską mocą ale bez przerw...aby komfort cieplny był ciągle zachowany.

I teraz rzecz następująca. Jako że mrozów jeszcze nie ma (temp bliska 0*C w nocy) to ustawiłem kocioł na 38*C a poziom podłogówki na stopień 2,5-3.
Przy takim ustawieniu kocioł załącza się na jakieś 15sek. (w tym czasie temp. sięga nawet 50*C) po czym wyłącza się i potrafi nie włączyć nawet przez godzinę. Na wyświetlaczu temperatura wskazuje 28*C a kocioł nie grzeje. Postanowiłem co kilka godzin podwyższać temperaturę na kotle. Obecnie mam ustawione 41*C ale nic nie zmieniło się w pracy c.o. Co jakiś czas zaczyna podgrzewać przez kilka/kilkanaście sekund i znów przerwa. Nie muszę dodawać że kaloryfery na górze oczywiście wystudzają do minimum i podłogówka również jest ledwo ciepła.

Pytanie do eksperta co robię źle? I co mam zrobić aby piec nie miał tych "przestojów" i delikatnie ale ciągle grzał?

Dziękuję za pomoc i pozdrawiam