Witam .Mam taki problem . Były monopolista na na rynku telefonii stacjonarnej ma na mojej działce " nielegalny światłowód" Działka po dziadku , na działce dom. O kablu dowiedziałem się kilka lat temu jak ogrodzenie robiliśmy - niewiele brakło a bym zrobił ciach... Na mapach działki nigdzie nie ma ustrojstwa , a więc zakładam że zrobiono kiedyś po cichu... Ani Dziadek ani ja nigdy umowy z operatorem nie pisałem, służebności też nie ma.
Mam "nerwa" ,bo jak kilka lat temu chciałem by telefon z netem podłączyli to było: Panie ni ma miejsca w centralce, nie da się itd.
Mógłbym wbić łopatę a potem czekać i udawać głupiego... Ale z natury nie jestem złośliwy.
Ale z drugiej strony, dlaczego z frajer mają na moim swoje kable trzymać.... Wiele mi to nie utrudnia bo to prawie przy granicy działki idzie...
Ale tak myślę czy jak by ich trochę wzruszyć to może by do budynku nitkę dali z solidnym rabatem na usługę....?